Cała sytuacja miała miejsce w poniedziałek, 11 grudnia, po godzinie 14, na ulicy Wojska Polskiego. Na pobliską stację paliw przyszedł pijany kierowca, który oznajmił pracownikom, że potrzebuje… kartkę i długopis, bo musi przygotować pisemnie oświadczenie z kolizji drogowej. Na miejsce wezwano policję i wkrótce na stacji pojawił się patrol drogówki.
- Policjanci na miejscu zastali uczestników kolizji. Poszkodowany, 23-letni kierowca audi oświadczył, że w czasie jazdy, w tył jego auta wjechał kierujący fordem. Po zdarzeniu obaj zjechali na stacje paliw, aby sporządzić stosowne oświadczenie – relacjonuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.
Jak dodaje, wówczas okazało się, że sprawca kolizji jest kompletnie pijany. Miał aż 3 promile alkoholu w organizmie. 53-letni mieszkaniec powiatu łaskiego stracił uprawnienia do kierowania pojazdami i został zatrzymany.
- Policjanci na miejscu sporządzili niezbędną dokumentację, przesłuchali świadków. Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty – mówi Iwona Kaszewska.
Mężczyzna odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji drogowej. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)