W październiku 2018 roku Urząd Miasta rozstrzygnął przetarg na dostawę energii. Z czterech złożonych ofert najkorzystniejsza była ta złożona przez PKN Orlen i to ją wybrano. Niestety już na etapie rozstrzygania postępowania przetargowego wiadomym było, że niestabilna sytuacja w branży i szybujące w górę ceny energii odbiją się na samorządach. W przypadku Bełchatowa chodziło o wzrost cen prądu o 40 procent. To oznaczało, że na przykład dotychczasowe wydatki na uliczne oświetlenie z miliona w skali roku wzrosną do 1 mln 400 tysięcy złotych. Ale miasto nie tylko oświetla ulice, płaci także za prąd w obiektach użyteczności publicznej oraz instytucjach mu podległych. Cała umowa z PKN Orlen opiewała na 4 miliony złotych.
Jak informują miejscy urzędnicy od początku lutego władze Bełchatowa prowadzą jednak rozmowy z PKN Orlen w sprawie zmniejszenia tej kwoty. Taką furtkę dała ustawa obniżająca akcyzę na energię elektryczną i zmieniającą stawki opłaty przejściowej, którą Sejm przyjął 28 grudnia 2018 roku. Nowe rozwiązania legislacyjne dały możliwość zatrzymania cen za energię elektryczną na poziomie tych z 2018 roku. Wiele wskazuje na to, że na efekt rozmów nie trzeba będzie długo czekać.
- Jeszcze w kwietniu powinniśmy podpisać aneks, który pozwoli wrócić do cen z roku 2018 - mówi Dariusz Matyśkiewicz, wiceprezydent Bełchatowa. - Na tę chwilę w budżecie miasta są zabezpieczone środki na opłaty za energię w kwocie wynikającej z przetargu. Zobaczymy jak zostanie to przeliczone i jakie kwoty będą zastosowane po podpisaniu aneksów. Ze spółką PKN Orlen będziemy także negocjować formułę wzajemnych rozliczeń według nowych stawek – dodaje wiceprezydent.
Przyjęta przez Sejm ustawa ma obowiązywać wyłącznie w roku 2019. Nie wiadomo, jak w przyszłych latach będą się kształtować ceny za prąd. Dlatego miasto wdraża różne rozwiązania, które mają pomóc w obniżeniu kosztów w tym zakresie. Mowa tu m.in. o modernizacji oświetlenia ulicznego na energooszczędne. Dzięki ledowym lampom, tylko w ubiegłym roku, magistrat zaoszczędził ponad 200 tys. zł. Niższe o 70 proc. było także zużycie energii elektrycznej, odnotowano również spadek emisji dwutlenku węgla o 73 proc.
- Zatrzymanie cen energii może być chwilowe. Musimy więc wykorzystać ten czas jak najlepiej i zabezpieczyć się na ewentualne podwyżki. Stąd myślimy o kolejnych modernizacjach ulicznego oświetlenia. Szukamy też środków zewnętrznych, które pomogłyby nam zrealizować tego typu zadania. Jestem przekonany, że w tym kierunku trzeba właśnie iść - podsumowuje wiceprezydent Matyśkiewicz.