Fatalna sytuacja finansowa bełchatowskiego klubu odbija się nie tylko na piłkarzach, ale również na trenerach grup młodzieżowych. Okazuje się, że ci nie otrzymują wypłat na czas, a zaległości sięgają od 4 do nawet 7 miesięcy. Sfrustrowani trenerzy wydali oświadczenie, w którym przyznają, że czują się oszukani, a pomimo wcześniejszych zapewnień prezesa klubu, nic w kwestii zaległych wynagrodzeń się nie zmieniło.
Trenerzy w opublikowanym oświadczeniu przypomnieli, że odkąd zostały wprowadzone składki za szkolenie dzieci i młodzieży, byli zapewniani, że zebrane z nich pieniądze będą przeznaczone na nasze wynagrodzenia.
- Niestety od pewnego czasu uległo to zmianie i z tych pieniędzy opłacane są inne należności. Nasze rozczarowanie i pretensje do władz Klubu nie miałoby miejsca, gdyby Pan Prezes nie spotkał się z nami kilkukrotnie i nie ogłosił swoich decyzji w tak oficjalny sposób. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie normalnego funkcjonowania w takich warunkach – czytamy w oświadczeniu trenerów.
Domagają się jednocześnie konkretnych działań, które umożliwią normalne funkcjonowanie klubu. Jak podkreślają, jeżeli tak się nie stanie, będą zmuszeni do podjęcia „bardziej radykalnych kroków”.
Przypominają też, że w ciągu ostatnich trzech lat trenerzy grup młodzieżowych wyszkolili czterech zawodników, którzy trafili do Ekstraklasy i dwóch którzy byli powoływani na konsultacje Reprezentacji Polski.
Niestety trenerzy na uregulowanie zaległości nie mają co liczyć… przynajmniej w najbliższym czasie. Kasa klubu świeci bowiem pustkami.
- Na tę chwilę klub nie dysponuje środkami, by uregulować wspomniane zaległości. Trudno niestety tym bardziej określić konkretny termin, kiedy te zróżnicowane zobowiązania wobec naszych trenerów Spółka będzie mogła pospłacać – mówi Wiktor Rydz, prezes GKS Bełchatów.
Przypomina jednocześnie, że jakiś czas temu GKS stracił płynność finansową, a to „rzutuje na wszystkie sfery dotyczące bieżącego życia klubu”, który próbuje funkcjonować z „zajęciem komorniczym na karku”. Jak dodaje, trenerzy otrzymali informację, że nie ma wolnych środków właściwie na żadne wydatki.
- Wierzę, że nowe władze klubu znajdą szybko rozwiązanie tej sytuacji, bo to jeden z palących problemów, z którymi dość szybko będzie się musiał zmierzyć – powiedział Wiktor Rydz.
Prezes GKS Bełchatów złożył rezygnację w połowie listopada. Ma zostać ona przyjęta na najbliższym Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. Do tego momentu Rydz pełni swoje obowiązki.
Komentarze (0)