Przypomnijmy, że do pożaru w kleszczowskiej strefie przemysłowej doszło w niedzielny wieczór. Przez dwanaście godzin z ogniem walczyło w sumie 75 strażaków. Więcej na ten temat w artykule pt. Strażacy ugasili płonącą halę w Bogumiłowie. Co było przyczyną pożaru? [FOTO] [VIDEO] Ostatecznie pożar został ugaszony dopiero w poniedziałkowy poranek. Kilka godzin później oświadczenie w tej sprawie wydał właściciel zakładu – spółka Maya Victory.
- W wyniku podjętych działań zostały uruchomione właściwe procedury, które miały zabezpiecznyć osoby, a w dalszej kolejności obiekt. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Pożar udało się opanować dzięki sprawnie działającym procedurom oraz profesjonalnej i szybkiej akcji ratowniczej Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczych Jednostek Straży Pożarnej – czytamy w komunikacie.
Jak podkreśla spółka, obecnie trwa wyjaśnianie okoliczności pożaru. Ze wstępnych ustaleń wynika, że jego przyczyną był samozapłon. Poinformowano też, że spaleniu uległa część hali, która nie była wykorzystywana w procesach przetwarzania. Powołano zespół, który ma wyjaśnić przyczyny pożaru.
Okazuje się, że pożar nie uszkodził żadnej instalacji przetwarzania odpadów, dzięki czemu możliwe jest zachowanie ciągłości działania obiektu.
- Zakład przetwarzania zlokalizowany w miejscowości Bogumiłów kontynuuje swoją działalność – poinformowała spółka.
Komentarze (0)