Pandemiczne ferie zimowe rozpoczęły się w poniedziałek, 4 styccznia. Z powodu obowiązujących obostrzeń i reżimu sanitarnego, uczniowie zimowy wypoczynek powinni spędzić w domach. Z rządowych zapowiedzi wynika jednak, że jeśli sytuacja epidemiczna w kraju nie pogorszy się, to najmłodsi podopieczni placówek oświatowych z klas 1-3 wrócą do ławek już 18 stycznia – więcej o tym w artykule Uczniowie wracają do szkół?...
Powrót uczniów do szkól wciąż budzi jednak obawy związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Dlatego rząd zaproponował, aby chętni nauczyciele oraz pracownicy placówek oświatowych zostali przetestowani na SARS-CoV-2.
Informacje o zapotrzebowaniu na testy wśród nauczycieli zbierał sanepid. Zapytaliśmy, ilu chętnych na dobrowolne badanie znalazło się w powiecie bełchatowskim.
- Przygotowaliśmy listę chętnych, na której znalazło się 370 nauczycieli z powiatu bełchatowskiego. Na testy zgłosiło się również 45 pracowników administracyjnych z regionalnych szkół – informuje bełchatowski sanepid.
Okazuje się więc, że zainteresowanie wykonaniem testu wśród nauczycieli wczesnoszkolnych jest naprawdę duże i wynosi niemal 80 proc. - w powiecie bełchatowskim jest bowiem 469 nauczycieli wczesnoszkolnych. Dużo gorzej ta statystyka wygląda w przypadku pracowników niepedagogicznych, 45 osób, które się zgłosiły stanowi nieco ponad 11 proc. wszystkich zatrudnionych (jest ich 356).
Testy dla nauczycieli w Bełchatowie zostaną przeprowadzone w dniach 11 – 15 stycznia, będą wykonywane metodą RT-PCR w mobilnym punkcie drive thru.
Pojawiło się oczywiście pytanie, co z nauczycielami, którzy nie zdecydują się na test – ci będą mogli wrócić do pracy, o ile nie wystąpią u nich niepokojące objawy.
- Testy na obecność koronawirusa będą dla nauczycieli odbywały się na zasadzie dobrowolności. Jeśli nauczyciel nie ma niepokojących objawów choroby i nie zdecyduje się na test, będzie mógł wrócić do nauczania – czytamy na portalu infor.pl
Komentarze (0)