Łącznie ponad 100 wytypowanych przez bełchatowski sanepid osób przyjechało dziś do punktu drive-thru, który już po raz szósty stanął na parkingu w okolicy ulicy Staszica. Każdy z mieszkańców w wyznaczone miejsce musiał przyjechać własnych samochodem, a podczas pobierania wymazu nie mógł również pojazdu opuszczać.
– Nasz punkt składa się z kilku sekcji: oczekiwania, ewidencji i pobierania. Wszystko odbywa się w reżimie sanitarnym z zachowaniem najwyższych norm bezpieczeństwa. Chodzi o to, by uchronić przed zakażeniem obsługę punktu oraz mieszkańców – mówi Wojciech Łągwa, koordynator Zespołu Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych w bełchatowskim magistracie, który nadzoruje badania.
Informację o wyniku testu osobom badanym sanepid przekaże w ciągu kilku dni. Próbki do badań pobierali specjalni przygotowani i przeszkoleni żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy byli ubranie w białe kombinezony.
Tak duża liczba osób wytypowanych przez sanepid do badania ma najprawdopodobniej związek z ostatnimi zakażeniami w bełchatowskiej placówce Poczty Polskiej, gdzie koronawirusem zaraziło się dwóch listonoszy. Przez ostatnie dni ustalano liczbę osób, które mogły mieć kontakt z pracownikami poczty.