Wszystko wskazuje na to, że między sąsiadami doszło do nieporozumienia na tle kulinarnym.... Zbulwersowany mężczyzna zadzwonił do dyżurnego bełchatowskiej policji składając zawiadomienie, że: „sąsiad zjadł mi ziemniaki z lodówki”
Policja podkreśla, że:
- Angażowanie policjantów do zupełnie niepotrzebnych zgłoszeń blokuje udzielnie pomocy tym, którzy jej naprawdę potrzebują. Pamiętajmy, aby przed wybraniem numeru alarmowego zastanowić się czy sprawa, którą zgłaszamy, na pewno wymaga interwencji Policji. Musimy pamiętać o tym, że w momencie, kiedy blokujemy linię alarmową, ktoś inny może potrzebować pilnej pomocy - przypomina Iwona Kaszewska z KPP w Bełchatowie.