O pomoc bełchatowskich policjantów poprosiła babcia chłopca. Przy policyjnym radiowozie zatrzymał się volkswagen, którym kierowała starsza kobieta. Z tyłu siedziała przestraszona matka z 2-letnim dzieckiem.
Zrozpaczona babcia powiedziała, że musi pilnie dostać się z Zelowa do bełchatowskiego szpitala. Jej 2-letni wnuczek tracił przytomność i natychmiast potrzebował pomocy. Kobiety twierdziły, że chłopczyk spadł ze schodów i jego stan się pogarsza.
- Policjanci wiedzieli, że w takiej sytuacji liczy się każda sekunda. Przekazali informację oficerowi dyżurnemu bełchatowskiej policji i podjęli decyzję o pilotażu samochodu do szpitala – mówi Iwona Kaszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.
Eskortujący policjanci po drodze skontaktowali się z oddziałem ratunkowym szpitala. Poinformowali o sytuacji, aby chłopca od razu przejęli medyczni specjaliści.
- Policyjny radiowóz na sygnałach świetlnych i dźwiękowych eskortował samochód z dzieckiem torując mu drogę do szpitala – mówi Iwona Kaszewska.
Jak dodaje, na miejscu dziecko trafiło pod opiekę lekarzy.
Komentarze (0)