Do zdarzenia doszło w piątek, 22 maja, na ulicy Kwiatowej, czyli w ścisłym centrum miasta. Około godz. 17 jadący na rowerze do pracy mężczyzna, na wysokości przystanku autobusowego, został zaatakowany przez dwóch napastników.
- Zadawali mu ciosy, uderzając swoją ofiarę pięściami w twarz i w głowę. Kiedy doprowadzili pokrzywdzonego do stanu bezbronności ukradli mu pieniądze oraz zniszczyli jego okulary, po czym uciekli z miejsca zdarzenia – informuje Iwona Kaszewska z KPP w Bełchatowie.
Wartość strat pokrzywdzony oszacował na 1,3 tys. zł. Policjanci zatrzymali sprawców jeszcze tego samego dnia, zaraz po otrzymaniu zawiadomienia o przestępstwie. Ci w trakcie zatrzymania byli nietrzeźwi i agresywni. Okazało się, że mężczyźni już wcześniej byli notowani i są doskonale znani policjantom. Bełchatowianie to bracia w wieku 26 i 29 lat.
- Po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie usłyszeli zarzut przestępstwa rozboju. Sąd na wniosek prokuratury tymczasowo aresztował dwójkę podejrzanych. Rozbój to przestępstwo zagrożone kara do 12 lat pozbawienia wolności. Młodszy z braci będzie odpowiadał w warunkach recydywy, co oznacza, że grozi mu surowszy wymiar kary – mówi Iwona Kaszewska.