Dlatego członkowie Stowarzyszenia zaproponowali, by w ścisłym sąsiedztwie postumentu Marszałka, który ma być odsłonięty 11 listopada, w setną rocznicę odzyskania niepodległości, zostało zasadzonych pięć dębów z tabliczkami. Na nich nazwiska: Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa, Ignacego Paderewskiego, Wojciecha Korfantego i Ignacego Daszyńskiego, czyli przedstawicieli wszystkich liczących się ugrupowań politycznych z 1918 roku, którzy reprezentując każdą stronę politycznej sceny mieli wpływ na odzyskanie niepodległości.
- Odzyskanie niepodległości to bardzo duży sukces polskiego społeczeństwa, pamiętajmy jednak, że skoncentrowanego wokół kilku obozów politycznych. Tymczasem w Bełchatowie obserwujemy sytuację, że szczególna troska w upamiętnieniu dążeń niepodległościowych skupiona jest tylko i wyłącznie wokół jednego przywódcy - Józefa Piłsudskiego i jednego obozu. Nasza inicjatywa, to nic innego jak ochrona od zapomnienia innych frakcji - obozu narodowego reprezentowanego przez Romana Dmowskiego, chadeckiego, reprezentowanego przez Ignacego Paderewskiego, obozu lewicowego z postacią Ignacego Daszyńskiego na czele, czy ludowego z Wincentym Witosem i Wojciechem Korfantym - wyjaśnia Patryk Marjan, prezes stowarzyszenia "Bełchatowianie dla Narodu".
Zdaniem członków Stowarzyszenia, obchodzona w tym roku 100-letnia rocznica odzyskania niepodległości powinna być świętem wszystkich Polaków, bez względu na poglądy i polityczne sympatie – od lewa do prawa.
- Nie kwestionujemy zasadności budowy pomnika, ale pamiętajmy też - co niestety umyka w zbiorowej świadomości przy okazji takich inicjatyw - że niepodległości nie zawdzięczamy tylko jednej osobie, ale ciężkiej pracy różnych środowisk, od lewicy do prawicy. W naszym odczuciu, skupianie się tyko na jednej postaci to lekka ignorancja historyczna. Niech, zgodnie z tym jak uzasadnialiśmy nasz wniosek, inicjatywa z zasadzeniem dębów stanie się klamrą spinającą obchody 100-lecia odzyskania niepodległości w Bełchatowie. A dęby niech staną się symbolem zbliżenia do siebie Polaków o różnych światopoglądach za pośrednictwem patriotyzmu i solidarności społecznej - podkreśla Mateusz Broncel z „Bełchatowian dla Narodu”.
Ciekawi jesteśmy, jak Wam podoba się ta inicjatywa? Podzielcie się z nami swoją opinią w komentarzach.