reklama

Pijany bełchatowianin strzelił sobie w dłoń... bo chciał sprawdzić siłę pistoletu

Opublikowano:
Autor:

Pijany bełchatowianin strzelił sobie w dłoń... bo chciał sprawdzić siłę pistoletu - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaWczoraj informowaliśmy o „lokalnym snajperze” z osiedla Okrzei (artykuł TUTAJ), jak się okazuje nie był to jedyny przypadek nieodpowiedzialnego działania z bronią w roli głównej. Tego samego dnia, 8 października tyle, że w godzinach nocnych na izbę przyjęć bełchatowskiego szpitala zgłosił się pacjent z postrzeloną dłonią.

Lekarze dyżurujący, kiedy zobaczyli z jakimi obrażeniami do szpitala zgłosił się pacjent, wezwali policję. Ta szybko ustaliła przebieg zdarzenia w wyniku, którego doszło do zranienia.

- 31-letni bełchatowianin postanowił po prostu sprawdzić siłę z jaką można strzelić z wiatrówki... W tym celu przyłożył sobie lewą dłoń do broni i wystrzelił. Pocisk utknął w dłoni i mężczyzna wymagał pomocy medycznej – wyjaśnia Ewelina Maciejewska z KPP w Bełchatowie.

    Policja dodaje, że mężczyzna był nietrzeźwy.

    - W wydychanym powietrzu miał 1,5 promila i tym też tłumaczył swoje nierozsądne zachowanie – mówi Ewelina Maciejewska i dodaje: - Pomimo iż na wiatrówkę, której moc nie przekracza 17 dżuli nie potrzeba pozwolenia, to nie zwalnia nas to z obowiązku odpowiedzialnego posługiwania się taką bronią o co apelujemy.

      Z informacji jakich zaciągnęliśmy w bełchatowskim szpitalu wynika, że po opatrzeniu dłoni, mężczyzna opuścił placówkę.

      Udostępnij na:
      Facebook
      wróć na stronę główną

      Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

      e-mail
      hasło

      Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE