Mieszkańcy gminy Szczerców od dłuższego czasu skarżą się na problemy z elektryką w swoich domach. Zmęczeni ciągłymi skokami napięcia i awariami, wystosowali petycję do PGE, którą poparły również władze gminy.
Mieszkańcy: Idea zielonej energii traci sens
Temat poruszony został m.in. na spotkaniu w urzędzie. Mówiono wtedy o ciągłych skokach napięcia w sieci, co stanowi zagrożenie dla urządzeń gospodarstwa domowego. To jednak nie koniec problemów. Jak przekazuje urząd, falowniki odpowiedzialne za kontrolę pracy instalacji fotowoltaicznej, wchodzą w stan awarii w ciągu dnia, kiedy produkcja może być najwyższa. W związku z czym urządzenia produkują energię ze zmniejszoną mocą (nawet 4-krotnie) lub w najgorszym przypadku rozłączają się całkowicie.
– Idea „zielonej energii” traci całkowity sens w takim przypadku – mówią mieszkańcy ulicy Piłsudskiego w Szczercowie.
W petycji, którą za pośrednictwem wójta złożyli do PGE, zwrócili uwagę na stale zwiększającą się liczbę nowych budynków i rosnącą liczbę odbiorców energii. Spowodowało to obciążenie linii energetycznej i brak stabilnego napięcia w sieci, która od lat nie była modernizowana i jest przestarzała. Wójt mówi o jeszcze jednej możliwej przyczynie.
– Wspomniane problemy zaczęły lawinowo narastać wraz z wybudowanymi instalacjami fotowoltaicznymi. Brak stabilności napięcia w sieci powoduje, że mieszkańcy ponoszą spore straty – tłumaczy Krzysztof Kamieniak, wójt gminy Szczerców.
Problem będzie narastał?
Szczercowianie obawiają się, że jeśli nie zostaną podjęte żadne kroki, to problem będzie coraz większy. Do sieci wciąż przyłączane są nowe instalacje, a jak przekazuje urząd gminy, wprowadzone przez rząd regulacje w rozliczaniu energii elektrycznej produkowanej przez indywidualne gospodarstwa, które obowiązują od początku kwietnia tego roku, spowodowały również lawinowe zgłaszanie kolejnych nowych instalacji fotowoltaicznych.
– Ten stan z pewnością się pogorszy. Problem będzie dotyczył jeszcze większej liczby mieszkańców – alarmują szczercowianie.
Również gmina Szczerców planuje montaż blisko 190 instalacji fotowoltaicznych na budynkach gminy. Urząd złożył wniosek do Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego na lata 2014-2020.
– Oczekujemy na przyznanie środków, ale to znów będą kolejne instalacje fotowoltaiczne, które przyłączymy do sieci energetycznej. Z pewnością będą one miały ogromny wpływ na jakość dostarczanej energii – mówi wójt Krzysztof Kamieniak.
Co na to PGE?
Obawiając się takiego obrotu spraw, mieszkańcy złożyli petycję do PGE. Jako miejsca wymagające pilnej interwencji, wyznaczyli ul. Piłsudskiego, ul. Praga, a także miejscowości Niwy oraz Załuże.PGE w odpowiedzi, która trafiła do urzędu gminy, poinformowała, że podobny problem występuje na całym obszarze ich działalności. Firma dodaje, że miesięcznie otrzymuje kilkadziesiąt podobnych zgłoszeń. Kiedyś było to jedynie kilka w skali miesiąca. Kłopotliwa okazuje się także procedura pomiaru napięcia, która musi trwać minimum 7 dni, co według PGE znacząco wydłuża czas realizacji reklamacji. Dopiero na podstawie tych pomiarów, a także sprawdzenia obciążeń w stacji transformatorowej i na końcach obwodów mogą zostać podjęte odpowiednie działania.
Spółka zapewniła, że dołoży wszelkich starań, aby sieć energetyczna mogła odebrać jak najwięcej wytworzonej „zielonej energii”.
Komentarze (0)