Kiedy bełchatowscy policjanci dojechali na miejsce zdarzenia przy ulicy Zamoście, spostrzegli mężczyznę poruszającego się chwiejnym krokiem. Zatrzymany przez funkcjonariuszy mówił niewyraźnie, a z jego ust czuć było woń alkoholu.
- Jak ustalono, kierujący volkswagenem poruszał się z dużą prędkością po jednej z bełchatowskich ulic, po czym uderzył w barierki oddzielające chodnik od jezdni, następnie w słup oświetleniowy, a jazdę zakończył wjeżdżając w budynek mieszkalny – relacjonuje Justyna Drożdż, zastępca oficera prasowego w Komendzie Powiatowej Policji w Bełchatowie.
Jak dodaje, po przebadaniu okazało się, że miał on prawie 2 promile alkoholu we krwi.
- Decyzja o jeździe samochodem w takim stanie mogła zakończyć się tragedią zarówno dla innych kierowców, jak i dla pieszych, którzy mogli poruszać się po tym chodniku – mówi Justyna Drożdż.
Mężczyźnie, który jest mieszkańcem powiatu bełchatowskiego, grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności. 35-latkowi zatrzymano prawo jazdy.
Komentarze (0)