Około południa, zaniepokojeni mieszkańcy zaalarmowali służby, że na ósmym piętrze bloku 201 wydobywa się dym, a lokator nie reaguje na pukanie do drzwi. Na miejscu błyskawicznie pojawiła się straż pożarna. Zaczęto bezzwłocznie rozstawiać drabinę, okazało się jednak, że szybciej udało się wyważyć drzwi na klatce schodowej i wejść do środka.
Przyczyną zadymienia był palący się garnek z potrawą, pozostawiony na kuchni gazowej. Lokator mieszkania w tym czasie... twardo spał. Strażacy natychmiast zażegnali niebezpieczeństwo i otworzyli okna, aby wywietrzyć pomieszczenie. Do właściciela mieszkania została zadysponowana karetka pogotowia.