Kilkanaście minut przed godziną 10:00 we wtorek, 14 maja, w Bełchatowie, a także okolicznych miejscowościach rozległ się głośny huk, któremu towarzyszyły mocne wstrząsy. Zdarzenie trwało zaledwie kilka sekund, a i tak wywołało ogromne poruszenie wśród mieszkańców, którzy zaczęli między sobą spekulować, co było przyczyną hałasu.
- Miałam wrażenie, że się blok trzęsie, a koty przerażone uciekły z balkonu do mieszkania. Coś podobnego czułam też w poniedziałek, ale było słabsze – relacjonuje pani Ania, nasza czytelniczka.
Wpis na ten temat pojawił się również na jednej z internetowych grup zrzeszających bełchatowian. Z ich relacji wynika, że hałas oraz wstrząsy były odczuwalne nawet kilkanaście kilometrów od naszego miasta. W relacjach pojawiają się takie miejscowości jak: Zelów, Kałduny, Drużbice, Kluki. W dyskusję włączyli się również mieszkańcy... sąsiednich powiatów, którzy także słyszeli potężny huk. Wstrząsy odczuwalne były również w całym mieście.
- Ktoś wie, co to był za dźwięk przed chwilą? Hałas podobny do wybuchu, słyszalny na Przytorzu, jak i w centrum, aż włączyły się alarmy samochodowe – chwilę po zdarzeniu pytała pani Kasia.
PGE GiEK komentuje wstrząsy w Bełchatowie
Do podobnych zdarzeń w naszym regionie dochodziło już wielokrotnie w poprzednich latach. Informowaliśmy o tym, chociażby w czerwcu zeszłego roku, kiedy to huk był słyszalny nawet w Piotrkowie Trybunalskim.Osoby, które w naszym mieście mieszkają już od wielu lat, pamiętają jeszcze wstrząsy i tąpnięcia wywoływane przez działalność pobliskiej kopalni. Nic więc dziwnego, że to właśnie zakład Polskiej Grupy Energetycznej jest jednym z pierwszych „podejrzanych”. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić zdarzenie, które wywołało hałas, nie było związane z działalnością kopalni. O sprawę zapytaliśmy w PEG GiEK. Wciąż czekamy na oficjalne potwierdzenie z koncernu.
Wszystko przez samoloty?
Pojawiła się również teoria, że sytuacja mogła być związana z 32. Bazą Lotnictwa Taktycznego w Łasku i przekroczeniem bariery dźwięku przez stacjonujące tam myśliwce. Internauci utwierdzali się w tym przekonaniu, pisząc, że chwilę przed zdarzeniem widzieli nisko przelatujące samoloty nad Bełchatowem. O sprawę zapytaliśmy zatem w jednostce.Otrzymaliśmy informację, że nad Bełchatowem regularnie prowadzone są loty szkoleniowe z wykorzystaniem zarówno polskich, jak i amerykańskich maszyn, w związku z tym ciężko określić, czy i który samolot mógł wywołać słyszany przez mieszkańców dźwięk. Wojskowi zapewniają jednak, że mieszkańcy nie powinni mieć żadnych powodów do obaw, ponieważ nie dzieje się nic złego.
Do podobnych zdarzeń w naszym regionie dochodziło już kilkukrotnie. Sprawę przed laty wyjaśnił ówczesny oficer prasowy jednostki w Łasku mjr Michał Kolad, który wyjaśnił, że odgłos słyszany przez mieszkańców to kwestia wysokości i pułapu, na jakim przelatują samoloty, a nie przekroczenia przez nie bariery dźwięku. Taką samą informację w zeszłym roku uzyskaliśmy również od kpt. Ewy Złotnickiej z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Czym jest bariera dźwięku?
Jest to określenie zjawisk zachodzących, gdy obiekt porusza się szybciej niż dźwięk w otaczającym go medium (najczęściej powietrzu). Prędkość dźwięku nie jest wartością stałą, zależy m.in. od temperatury i gęstości powietrza. Najbardziej znanym efektem jej przekroczenia jest charakterystyczny "grom dźwiękowy", czyli fala uderzeniowa słyszana jako huk.
Komentarze (0)