Parafialne mini-zoo w w kościele przy ulicy Kościuszki ma nowego mieszkańca. Kilka tygodni temu na świat przyszedł tam bowiem…biały samiec alpaki. Radości z narodzin słodkiego małego zwierzaka nie kryje proboszcz, który jak sam przyznaje, mocno stresował się sytuacją, bo to był pierwszy taki poród.
- To była pierwsza taka sytuacja, jeśli chodzi o alpaki. Obawy były, bo u nas nigdy nie było takiego porodu. Czekałem cierpliwie i zaglądałem, co chwilę do naszej alpaki. Za drugim razem jak zajrzałem, to maleństwo leżało już na słomie pod opieką mamy – opowiada ks. Zbigniew Zgoda, proboszcz parafii pw. Narodzenia NMP i dziekan dekanatu bełchatowskiego.
Ksiądz przyznaje, że na razie na wątłego malucha dosłownie chucha i dmucha, aby nabrał sił. Raz tylko został pokazany dzieciom.
- Czekałem aż podrośnie, bo chodzi głównie o pogodę. Maluch ma już trzy tygodnie, tak więc imię jest już wybrane. Mama jest Majka, tak więc synek będzie Majek – mówi ks. Zgoda. - Ten maluch to jest rewelacja – cieszy się proboszcz.
Obecnie w parafialnym zoo mieszkają dwa osiołki, alpaka z nowo narodzonym maleństwem, dwie owieczki oraz bażanty. Zwierzęta są nie lada atrakcją, szczególnie dla najmłodszych parafian. W cieplejsze dni dzieci mogą spotkać mieszkańców zoo w parafialnych ogrodach. Zwierzęta są też wykorzystywane przy okazji żywej szopki w święta Bożego Narodzenia.
Proboszcz parafii pytany, czy myśli o rozbudowie parafialnego zoo, zdecydowanie zaprzecza.
- Na pewno nie, bo to jest przecież obowiązek. Zwierzętami trzeba się opiekować i o nie dbać. Tyle, co jest, to wystarczy – mówi ks. Zbigniew Zgoda.