Przypomnijmy, że odcinek obwodnicy biegnący od ronda w Kleszczowie do ulicy Modrzewiowej w Łękińsku, został wyłączony z ruchu w listopadzie 2018 roku. Na drodze powstała ogromna dziura o szerokości ponad 2 metrów i tak głęboka, że zmieściłoby się do niej auto osobowe. Gmina Kleszczów w przetargu wyłoniła firmę, która zajęła się naprawą uszkodzonej jezdni. Sporym zaskoczeniem był ogromny koszt – dokładnie 3,43 mln zł.
Samorząd tłumaczył, że głębokie uszkodzenie jezdni wymaga "szerokiego zakresu robót", które nie będą sprowadzały się jednak do przysłowiowego ‘’załatania dziury’’. Przygotowana ekspertyza, jako przyczynę wskazała wypłukanie przez wodę znacznych ilości materiału tworzącego konstrukcję drogi (m.in. piasku i kruszywa). Dlatego, w ramach przeprowadzonego remontu, trzeba było rozebrać istniejącą konstrukcję drogi i ścieżki rowerowej, a także uszkodzonego przepustu.
Prace na obwodnicy Kleszczowa prowadzone są już od kilku miesięcy. Jak informuje gmina, oprócz rozbiórki starej konstrukcji, zakres prac obejmuje m.in. wykonanie robót ziemnych i montażu segmentowych ścian oporowych w celu odprowadzenia inną trasą wody, która dotychczas płynęła w obrębie starego kanału, postawienie żelbetowych fundamentów nowego przepustu i jego montaż, a także ponowne przekierowanie wody do odbudowanego kanału. Na samym końcu prac zaplanowano odtworzenie fragmentu drogi i ścieżki rowerowej. Jak zapewnia gmina Kleszczów, w umowie zawartej z wykonawcą, naprawiany fragment kleszczowskiej obwodnicy ma zostać oddany do użytku do końca maja.
Zamknięta obecnie część gminnej obwodnicy została oddana do użytku w 2012 roku. Budowa blisko 6 kilometrowego odcinka obwodnicy kosztowała 35 mln zł.
