Na co wydają najwięcej posłowie z okręgu piotrkowskiego? Większość pozycji w ich rozliczeniach jest typowa, ale zdarzają się wydatki, jakie mogą wzbudzać zdziwienie. Na przykład kilkanaście tysięcy złotych na prowadzenie strony internetowej, albo ponad 80 tys. zł na zakup materiałów do biura. A na catering na spotkania z wyborcami można wydać i 20 tys. zł.
Posłowie złożyli sprawozdania z wydatków, jakie ponieśli na działanie swoich biur poselskich od początku kadencji, czyli od października 2023 roku do końca 2024 roku. Na pokrycie tych kosztów każdy z nich miał do wydania ryczałt w wysokości 296.800 zł.
Rekordziści wydali jednak ponad 300, a nawet 400 tys. zł. Jak to możliwe? Wyjaśnienie jest proste. Posłowie mogą przenosić niewykorzystane wcześniej kwoty na kolejne lata. Stąd u niektórych nastąpiła kumulacja.
Nie mają tu znaczenia barwy klubowe. Pieniędzmi łatwo szafują parlamentarzyści zarówno z rządzącej koalicji, jak i z opozycji. Rekordziści w wydatkach na utrzymanie biur to Adrian Witczak z Platformy Obywatelskiej oraz Antoni Macierewicz z Prawa i Sprawiedliwości.
Rekordzista z Platformy Obywatelskiej
Adrian Witczak, poseł Platformy Obywatelskiej z okręgu piotrkowskiego wykazał w sprawozdaniu, że na utrzymanie i działalność swoich biur poselskich wydał aż 445.200 zł. To rekordowa kwota, nawet biorąc pod uwagę to, że poseł prowadzi trzy biura.Ciekawe są także wydatki opisane w dokumencie. Poseł Witczak swoim pracownikom płaci sporo, bo ponad 180 tys. zł rocznie. Ale tylko 54 tys. zł to wynagrodzenia za umowę o prace. Aż 129 tys. zł płaci na umowy zlecenia.
Ogromną kwotę pochłania korespondencja posła Adriana Witczaka kosztowała od początku kadencji ponad 19 tys. zł. Sporo poseł ma także wykazane na tak zwane "kilometrówki". Na przejazdy samochodem poszło ponad 44 tys. zł, a wynajem samochodu ponad 26 tys. zł.
To jednak nie jest rekord w wydatkach prowadzonych biur. Zużycie materiałów biurowych musi być ogromne, bo na ich zakup poseł wydał 86.504,92 zł. Za to rzadko składa kwiatki, bo zaledwie za 1.375 zł.
Doświadczony poseł Prawa i Sprawiedliwości nie oszczędza
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Antoni Macierewicz na swoje biura poselskie wydał 331.073,97 zł. Utrzymuje lokal w Piotrkowie i w Warszawie.Na wynagrodzenia pracowników poszło aż 177.752,98 zł. Druga najpoważniejsza kwota wydatków to najem lokali na biura - ponad 81 tys. zł. Materiały biurowe posła kosztowały ponad 7 tys. zł, ale korespondencję poseł prowadzi skromną. Wydał tylko 28 zł.
Poseł Antoni Macierewicz sporo wydaje na kwiaty, których widać kupuje dużo. To aż ponad 13 tys. zł. Raczej nie jeździ jednak sporo po swoim okręgu wyborczym, bo na przejazdy samochodem wydał 29.727,50 zł. Może mieć tu znaczenie, że od października 2024 roku poseł pozbawiony jest prawa jazdy.
Wycisnął ile się dało z ryczałtu na biuro poseł Prawa i Sprawiedliwości Robert Telus. Wydał 296.793,71 zł. Większość to wydatki na wynagrodzenia - 166.219,21 zł. Na przejazdy samochodem poszło 32 tys. zł. Poseł prowadzi bogatą korespondencję za ponad 17 tys. zł. Biura zużyły także materiały biurowe za 14.032,45 zł. Niemal tyle samo, ponad 14 tys. zł pochłonęły zakupy spożywcze. A kwiatów kupił za blisko 9 tys. zł.
Poseł Grzegorz Lorek z Prawa i Sprawiedliwości wydał 251.173,53 zł. Pofolgował sobie z "kilometrówką", z której zgarnął blisko 50 tys. zł. Nie oszczędza także na kwiatach, na które poszło ponad 12 tys. zł i na cateringu za taką samą kwotę.
Anna Milczanowska, posłanka Prawa i Sprawiedliwości wydała 285.512,14 zł. Aż za 15.900 zł zamówiła ekspertyzy. A na przejazdy autem wydała 41.702,78 zł.
Można oszczędnie i z umiarem
Najmniejsze koszty na działanie biura wykazał poseł Platformy Obywatelskiej Bogusław Wołoszański. To 204.110,25 zł. Niemal wszystko poszło na wynagrodzenia pracowników i wynajem lokalu. Poza tym poseł wydał ponad 800 zł na materiały biurowe i zapłacił 6.500 zł za obsługę mediów społecznościowych.Poseł z Polskiego Stronnictwa Ludowego Dariusz Klimczak wydał 221.261 zł. U niego koszty oprócz wynagrodzeń i najmu podniosły "kilometrówki" za ponad 14 tys. zł. Za prawie 9,5 tys. zł wyposażył sobie biuro w meble.
Koszty na rozruch biura i biurokrację
Dwóch posłów z Prawa i Sprawiedliwości w ramach ryczałtu wydało sporo na wyposażenie swoich biur.Poseł Paweł Sałek wydał 254.552,23 zł, a urządzenie lokalu pochłonęło 20.368,97 zł. Poseł między innymi kupił biurko za 1.600 zł, stół konferencyjny za 1.200 zł czy szafę za 1.600 zł i dwa telefony komórkowe.
Korespondencja posła Sałka kosztowała 16.390,92 zł, a zakupione materiały biurowe 23.053,27 zł. Poseł pozwolił sobie także na liczne przejazdy autem, co kosztowało 52.923 zł, a dodatkowo najem samochodu 10.204,35 zł.
Krzysztof Ciecióra z kolei wydał 296.270 zł. Zakup wyposażenia do biura to 11.783,44 zł. Poseł kupił między innymi ekspres do kawy za ponad 3 tys. zł, sofę na 2.400 zł. Na liście wydatków jest też polska flaga za 299 zł i unijna flaga za 299 zł oraz stojak za 630 zł i godło na desce za 680 zł. Koszty utrzymania i obsługi strony internetowej to 11.839,90 zł.
Na koszty przejazdów poseł Ciecióra wydał 41.160,80 zł. Nie oszczędzał na swoich wborcach, którym zapewnił na spotkaniach catering za 20.545,15 zł.
Komentarze (0)