Do zdarzenia doszło 26 stycznia, a cała sytuacja miała miejsce na ulicy Radomszczańskiej w Bełchatowie. Mieszkanka gminy Kluki zadzwoniła do dyżurnego policji informując, że zauważyła najprawdopodobniej pijanego kierowcę. Jadące przed nią audi wykonywało niebezpieczne manewry na drodze. Kierowca nie trzymał toru jazdy i wjeżdżał na przeciwległy pas ruchu, zmuszając tym samym do hamowania kierowców jadących z przeciwnego kierunku.
- Kiedy mężczyzna wjechał na stację paliw mieszkanka gminy Kluki podjęła obywatelską interwencję. Weszła za tym kierowcą na stację paliw. Widząc, że kierowca jest pijany i kupuje alkohol, zabrała mu kluczyki od pojazdu. Razem z pracownicą stacji czekała na przyjazd policji – mówi Iwona Kaszewska, rzecznik bełchatowskiej policji.
Po chwili na miejscu pojawili się policjanci. Badanie stanu trzeźwości 53-latka wykazało, że mężczyzna miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie.
- W rozmowie z funkcjonariuszami tłumaczył, że.. był przekonany, że już jest trzeźwy. Finalnie mieszkaniec gminy Bełchatów stracił uprawnienia do kierowania pojazdami i trafił do policyjnej celi – mówi Iwona Kaszewska.
Jak dodaje, mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata oraz wysoka kara pieniężna.
Komentarze (0)