reklama

Mieszkańcy mają już dosyć skażonej wody. Co na to urzędnicy? [VIDEO]

Opublikowano:
Autor:

Mieszkańcy mają już dosyć skażonej wody. Co na to urzędnicy? [VIDEO] - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaOd kilkunastu dni mieszkańcy gminy Bełchatów i Kluki borykają się ze skażeniem wody. Ta z wodociągu, wedle badań bełchatowskiego Sanepidu jest skażona mikroorganizmami. Od kilku dni do redakcji wpływają wiadomości od zniecierpliwionych mieszkańców, którym sytuacja ze skażoną wodą poważne utrudnia życie.

Co prawda woda nadaje się do spożycia, kąpieli noworodków, mycia zębów, owoców i warzyw spożywanych na surowo oraz mycia naczyń, ale dopiero po uprzednim jej przegotowaniu i to co najmniej przez 2 minuty. Wodę należy pozostawić do ostudzenia, unikając jej gwałtownego schładzania.

- W jakich czasach my żyjemy? Mamy XXI wiek, a jesteśmy zmuszeni właściwie wyeliminować użycie bieżącej wody z naszego codziennego życia - pisze mieszkaniec Dobiecina

Wtóruje mu inny, tym razem z Augustynowa:

- Sytuacja trwa już dwa tygodnie. Dzwoniłem do Sanepidu w poniedziałek, ale jedyną informacją jaką udało się uzyskać to jest tylko polecenie oczekiwania na kolejny komunikat. Mieszkańcy są już zmęczeni tą sytuacją, a nie widać kiedy miałoby się coś zmienić. Czemu to tak długo trwa? Czy Gmina myśli o udostępnieniu jakichś beczkowozów ze zdatną do użytku wodą?

Pierwszy komunikat wydany przez Sanepid pojawił się 19 czerwca. Wówczas służby wydały ostrzeżenie dla mieszkańców trzech miejscowości w gminie Kluki - Kaszewic, Kaszewic Kolonii i Żelichowa, łącznie dotyczyło to niespełna ośmiuset użytkowników wodociągu. Kilka dni później, 21 czerwca identyczne skażenie wody dotknęło kilkadziesiąt miejscowości w gminie Bełchatów, tym razem sprawa dotyczy ponad siedmiu tysięcy osób.

W miniony piątek, 26 czerwca, czyli siedem dni od pierwszych komunikatów pojawił się kolejny, który niewiele zmienił - woda ciągle skażona jest mikroorganizmami. Wczoraj, na konferencji prasowej spytaliśmy wójta Kamila Ładziaka o powody skażenia, a przede wszystkim o kroki podjęte w celu jego zlikwidowania.

- Ta woda do nas płynie z ujęcia Parzniewice i niestety ona już taka do nas dociera. Tamtejsze służby poczyniły działania chlorujące i czyszczące, natomiast jak na ten moment one nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Ponowne badania wykazały zanieczyszczenie. My również we własnym zakresie robimy chlorowanie i czyszczenie - mówił Kamil Ładziak, wójt gminy Bełchatów

W gminie Wola Krzysztoporska, w której znajduje się ujęcie Parzniewice, a które zaopatruje przeważającą część mieszkańców gminy Bełchatowa i część gminy Kluki skażenia nie ma. Potwierdza to zarówno urzędniczka UG Wola Krzystoporska jak i fakt, że w tamtejszej gminie komunikatu dla użytkowników wodociągu nie wydano. Zdaniem urzędników z Woli Krzystoporskiej kłopotliwa sytuacja zaczęła się od miejscowości w gminie Kluk.

- U nas nie ma żadnych zastrzeżeń do jakości wody, w związku z tym nie ma też żadnego komunikatu ze strony piotrkowskiego Sanepidu. Na wyjściu z sieci w miejscowości Parzniewice i na samy ujęciu wody nie mamy żadnych mikroorganizmów, żadnych bakterii. Owszem, wodę chlorujemy, ale tylko ze względu na to, że istnieją problemy przede wszystkim w Bełchatowie. Taka jest procedura, jak coś się dzieje w sieci, więc i my podejmujemy kroki - chlorujemy tę wodę od pewnego czasu - wyjaśnia Magdalena Kołba, kierownik referatu Wodociągów i Kanalizacji z Urzędu Gminy Wola Krzystoporska.

Jak podkreśla urzędniczka, dzisiaj będzie pobierana kolejna próbka wody do badań. A skąd pojawiło się skażenie wody? Trudno to jednoznacznie określić.

- Mikroorganizmy mogły pojawić się przy okazji upałów jakie ostatnimi czasy miały miejsce. Robimy co się da, przez cały weekend była chlorowana woda na terenie naszej gminy i również w stronę Bełchatowa. Mam nadzieję, że to już pomoże. Daliśmy taką dawkę i przez taki długi czas. Chlorujemy, wiemy, że Bełchatów też chloruje i płucze sieć (odkręcane są hydranty i tak odbywa się płukanie - przypis red.) - wyjaśnia Magdalena Kołba

Jednocześnie urzędniczka uspokaja, by nie wpadać w przesadną panikę. Skażenie wody, z którym borykają się obecnie służby nie jest na tyle niebezpieczne, by zamykać wodociąg i tym samym podstawiać beczkowozy z wodą. Taka procedura wszczynana jest na wyraźny nakaz Sanepidu, który w przypadku na przykład skażenia bakteriami z grupy Escherichia coli z automatu zamyka wodociąg i wydaję decyzję o zapewnieniu zastępczego źródła wody.

Dziś pobrane próbki wody w gminach: Wola Krzystoporska, Bełchatów i Kluki zostanie przebadana w ciągu nadchodzących 72 godzin. Najbliższego wyniku możemy się więc spodziewać w piątek.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE