Z relacji świadka, którego spotkaliśmy na miejscu zdarzenia wynika, że mężczyzna zjechał z asfaltowej drogi na polny dukt. Podróż zakończył kilkanaście metrów później w rowie melioracyjnym.
- Mężczyzna wydostał się z samochodu o własnych siłach, drzwiami od strony pasażera - relacjonuje młody mężczyzna, który rowerem jechał do pobliskiego lasu na grzyby. - Chciałem powiadomić policję, ale kierowca sam zadzwonił po mundurowych
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce zdarzenia i zbadali trzeźwość kierowcy, okazało się, że był kompletnie pijany. Kierowca opla wydmuchał ponad 2 promile.