reklama
reklama

Ławki w pokrzywach, pola chwastów zamiast "kwiecistych łąk". Co na to prezydent Bełchatowa?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Ławki w pokrzywach, pola chwastów zamiast "kwiecistych łąk". Co na to prezydent Bełchatowa? - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
12
zdjęć

Udostępnij na:
Facebook
WydarzeniaMieszkańcy narzekają na nieskoszone trawy w różnych rejonach Bełchatowa. Zupełnie zarośnięte zostały tereny w okolicach ulicy Żabiej, które całkiem niedawno powstały w ramach projektu "Bełchatów w zieleni". Sprawa została poruszona w trakcie ostatniej sesji rady miasta. Co na to prezydent Bełchatowa?
reklama

Oddane zaledwie przed kilkoma laty tereny miały być miejscem do spacerów, podczas których można podziwiać „kwieciste łąki” pełne maków, stokrotek i innych kwiatów. Okolice ulicy Żabiej zostały pięknie zagospodarowane, za co sami mieszkańcy chwalili włodarzy miasta, bo bełchatowianie zyskali doskonałe miejsce do spacerów i przebieżek w tej części miasta. Nowe ławeczki, siłownia i nowe alejki spacerowe, a wokół wiele zieleni i kwiatów - to wszystko naprawdę mogło cieszyć oczy.

Tak było przez pierwsze dwa lata. Dziś, gdy odwiedziliśmy to miejsce, niestety zmieniło się nie do poznania. Pojedyncze czerwone maki i inne kwiaty ledwo można było dostrzec w gąszczu wysokich traw i chwastów. Na niektórych ławeczkach trudno było też usiąść, bo pozarastały… pokrzywami.

reklama

- Aż się prosi, aby ktoś zrobił tutaj porządek, bo po prostu szkoda tego miejsca – mówi jedna z napotkanych osób, która spacerowała alejkami.

Podczas ostatniej sesji rady miasta uwagę na problem zwrócił radny Grzegorz Gryczka z Ziemi Bełchatowskiej, który również otrzymał sygnały od mieszkańców w tej sprawie.

- Jedna z mieszkanek wysłała mi zdjęcia z prośbą o interwencję, aby zmobilizować władze miasta do działania – mówił Grzegorz Gryczka. - W tym regionie nie dość, że są wysypujące się z koszy śmieci, to trawa po pachy i zarośnięte ławeczki. Czy tak to ma wyglądać? - dopytywał radny.

Przypomniał też, że te tereny były objęte projektem „Bełchatów w zieleni”, na który miasto pozyskało dość pokaźne środki finansowe.

reklama

- Czy tak ma wyglądać duma miasta z pozyskiwania środków zewnętrznych, aby się tylko nimi chwalić na początku? Czy jednak powinno się zadbać o to, aby były użyteczne dla mieszkańców? - dopytywał radny Gryczka.

Do zarzutów radnego i mieszkańców odniosła się prezydent Bełchatowa – Mariola Czechowska, która stwierdziła, że miasto nie jest w stanie, nawet zatrudniając wszystkie możliwe firmy, „spowodować sytuacji, aby w jednym momencie w całym mieście było idealnie wykoszone, bo jest to zwyczajnie niemożliwe”. Prezydent Czechowska zwróciła uwagę również na panującą suszę.

- Te ostatnie tygodnie pokazały też, że jesteśmy w czasie, gdy deszczu bardzo brakuje (sesja odbyła się 22 czerwca, przed ostatnimi opadami - przyp. red.). Docierają też do nas głosy mieszkańców, że tam, gdzie trawy zostały wykoszone, że niepotrzebnie to robimy. Rozumiem sugestie pana radnego i przy żadnej ławeczce, z której mogą skorzystać mieszkańcy, trawy nie powinno być – mówiła Mariola Czechowska. - Na tych rewitalizowanych terenach, na większych połaciach, które nie są w centrum miasta, nie będziemy wszędzie kosić trawy, również ze względu na warunki atmosferyczne, jakie panują – dodała.

reklama

Do sprawy odniósł się też przewodniczący rady miasta – Piotr Wysocki, który stwierdził, że w okresie letniej suszy nie powinno się wykaszać takich miejsc.

- Nawet jeśli to będzie wysoka trawa, ona się wysieje i odrodzi. To będzie dużo rozsądniejsze niż koszenie, suche trawy doprowadzą do tego, że straż będzie musiała interweniować. Jeżeli są jakieś śmieci to trzeba interweniować, z tym się zgadzam – dodał Wysocki.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama