Panie Patryku, skąd pomysł na kandydowanie?
Pani redaktor, drodzy Mieszkańcy, każdy z nas obserwuje sytuację w mieście i regionie. Coraz częściej da się słyszeć w przestrzeni publicznej takie słowa jak zapaść, marazm, koniec. Oczywiście dotyczą one oceny rządów obecnej ekipy rządzącej miastem jak również wyzwań przed którymi stoimy my wszyscy. Dużo w ostatnim czasie mówi się o tzw. sprawiedliwej transformacji, która ma umożliwić nam bezpieczne przejście przez proces odchodzenia od węgla oraz wygaszenia Elektrowni Bełchatów. Nie wyobrażam sobie, abyśmy my wszyscy nie wzięli w nim udziału.
Dlaczego mówi Pan o tzw. sprawiedliwej transformacji i dlaczego udział w tym procesie mieszkańców regionu jest tak ważny?
Użyłem określenia „tak zwanej” nie bez powodu. Jako były górnik wiem, jak bardzo proces ten będzie wymagał determinacji i samozaparcia. Po latach proseprity, w których Bełchatów gwałtownie się rozwijał, przybywało nowych mieszkańców a zarobki w regionie należały do jednych z najwyższych w kraju, nadchodzi czas zmian i niewątpliwie trudnych z punktu widzenia społecznego i gospodarczego wyzwań. Dlatego my, Mieszkańcy, sami musimy wziąć sprawy w swoje ręce i solidarnie zawalczyć o przyszłość Bełchatowa. Nie dajmy sobie wmówić, że politycy w Warszawie, którzy pojawiają się incydentalnie w naszym mieście, głównie przy okazji udzielenia poparcia dla politycznie namaszczonych kandydatów na prezydenta, tak naprawdę myślą poważnie o przyszłości Bełchatowa. Dumnie głoszone slogany, że mają pomysły na nasz region wzbudzają raczej zażenowanie. Przecież nikt z nas nie jest aż tak naiwny. O odchodzeniu od węgla i zamykaniu bełchatowskiego kombinatu mówi się już od wielu lat. Prace przygotowawcze do opracowania tego programu powinny rozpocząć się dużo wcześniej. Obecnie już wiemy, że ograniczenie wydobycia węgla nastąpi za 2 lata, w związku z czym ilość wyprodukowanej energii elektrycznej również spadnie i rozpocznie się trudny proces redukcji zatrudnienia. Należy zrobić wszystko, aby również radni zatrudnieni w PGE czynnie włączyli się w działania transformacyjne. Również posłowie i senatorowie reprezentujący nasz region powinni zacząć na poważnie rozmawiać o konkretnych rozwiązaniach. Deklaruję, że zrobię wszystko, aby jako przedstawiciel samorządowej władzy wykonawczej, przyspieszyć wspólne rozmowy na ten temat.
No tak, ale sprawiedliwa transformacja stwarza chyba większe szanse dla Bełchatowa i jego mieszkańców?
Środki przeznaczone na przeprowadzenie tego procesu zakontraktowane w ramach Funduszy Europejskich dla Łódzkiego to niespełna 355 mln Euro. W zdecydowanej większości z pieniędzy tych skorzystają firmy szkoleniowe, producenci odnawialnych źródeł energii, taboru zeroemisyjnego i placówki badawcze. Bełchatów potrzebuje nowych miejsc pracy, których nie przybędzie z dnia na dzień, dlatego aby mówić o prawdziwie sprawiedliwej transformacji, należy stworzyć strefy przemysłowe, odpowiednio je promować i przede wszystkim wspierać samorząd Bełchatowa w przyciąganiu nowych inwestorów. Co nam dadzą nawet najlepsze kursy przebranżowienia, skoro ich absolwenci nie znajdą po nich pracy w naszym regionie? Poza tym pamiętajmy, że proces transformacji dotyczy nie tylko osób zatrudnionych w sektorze górniczym i energetycznym, których większość będzie mogła przejść na emerytury. Problem braku miejsc pracy dotknie przecież ich rodziny a także bełchatowską młodzież.
Co zatem Pan proponuje?
Przede wszystkim należy zrobić wszystko, aby wymóc na rządzie powołanie specjalnego funduszu dla regionu bełchatowskiego, który finansowałby powstawanie nowych, w pełni uzbrojonych terenów inwestycyjnych. Dla polityków reprezentujących nasz region w Sejmie lub Senacie będzie to swoisty test ich deklaracji wyborczych. Nie raz już przecież słyszeliśmy, że odkrywka w Złoczewie zostanie uruchomiona, że możliwy jest scenariusz budowy elektrowni jądrowej. Była szansa na budowę drogi ekspresowej S8 w okolicach Bełchatowa, która dałaby impuls do rozwoju gospodarczego miasta. Niestety nic z tych obietnic nie wyszło a festiwal kolejnych właśnie się rozkręca. Należy usiąść do rozmów z PGE i rozmawiać o wykorzystaniu terenów pogórniczych dla tworzenia nowych terenów inwestycyjnych. Trzeba pilnie poprawić dostępność komunikacyjną naszego regionu oraz zadbać o odpowiednią siatkę oraz jakość ciągów komunikacyjnych. To wszystko nie będzie możliwe, dopóki Bełchatowem nie zacznie rządzić człowiek z wizją, pasją i jednocześnie w pełni dostępny dla Mieszkańców.
Jednym z Pana postulatów wyborczych jest dialog. Jak należy go rozumieć?
Rzeczywiście jednym z filarów mojego programu wyborczego jest dialog rozumiany właśnie jako dostępność, otwarta dyskusja, wsłuchiwanie się w głosy i potrzeby mieszkańców, wymiana poglądów i idei. Zależy mi na tym, aby Mieszkańcy na nowo uwierzyli nie tylko w Bełchatów, ale żeby aktywnie włączyli się we współrządzenie miastem. Niestety poziom identyfikacji z Bełchatowem wśród mieszkańców oraz chęć udziału chociażby w procesie konsultacji społecznych z roku na rok drastycznie spada. Jako prezydent będę zawsze dostępny i deklaruję prowadzenie dialogu z każdym, bez względu na barwy polityczne, aby jeszcze bardziej zachęcać do wspólnej walki o dobro Bełchatowa i jego mieszkańców.
Jakie cele stawia Pan sobie w przypadku objęcia stanowiska Prezydenta Bełchatowa?
Przede wszystkim chciałbym przywrócić normalność, zakończyć polityczne spory i przepychanki, które niczemu dobremu nie służą a mieszkańców zniechęcają do czynnego udziału w życiu publicznym. Bełchatów, mówiąc kolokwialnie, musi zostać napisany na nowo. Należy określić kluczowe z punktu widzenia potrzeb mieszkańców inwestycje. W związku z tym będę dążył do opracowania Planu Inwestycyjnego dla Bełchatowa, w skład którego wejdą Plany dla osiedli zawierające wykazy koniecznych inwestycji wraz z harmonogramem ich realizacji, w tym tak bardzo potrzebnych parkingów czy dróg asfaltowych na nowo powstałych osiedlach domków jednorodzinnych. Jestem również za wprowadzeniem w naszym mieście standardów rowerowych oraz rozbudową ścieżek rowerowych. Pozwoli to na spięcie pourywanych fragmentów dróg rowerowych w jeden spójny system, co poprawi bezpieczeństwo rowerzystów i umożliwi lepszy dojazd chociażby do firm przy ul. Czaplinieckiej i Kwiatkowskiego. Dzięki lepszemu planowaniu inwestycji oraz sprawnemu opracowywaniu dokumentacji technicznej, Bełchatów będzie w stanie szybciej i skuteczniej aplikować o środki zewnętrzne. Poza tym kluczowe jest dla mnie stworzenie przyjaznych warunków do prowadzenia działalności gospodarczej w naszym mieście, również poprzez wprowadzenie ulg podatkowych i tchnięcie w centrum miasta na nowo życia gospodarczego, społecznego i kulturalnego. Zamierzam powołać Radę Przedsiębiorców przy Prezydencie jako organ doradczy, aby wspólnie z fachowcami wypracowywać dobre rozwiązania dla biznesu w Bełchatowie.
Czy poza kwestiami szeroko pojętej przedsiębiorczości i gospodarki chciałby Pan się jeszcze na czymś skupić?
Oczywiście. Bełchatów to ludzie, dlatego na nich należy skupić się najbardziej. Przede wszystkim trzeba zacząć od grupy najmłodszych mieszkańców. Deklaruję wprowadzenie bezpłatnego programu wyrównywania szans edukacyjnych. Mam tu na myśli rozszerzenie zakresu zajęć pozalekcyjnych w bełchatowskich szkołach przy jednoczesnym stworzeniu systemu bezpłatnych korepetycji. Należy stworzyć sieć poradnictwa psychologicznego dla dzieci i młodzieży borykającej się z różnego rodzaju problemami behawioralnymi. Chcę zachęcić dzieci i młodzież do aktywnego spędzania czasu i większego zaangażowania w sprawy miasta. Chciałbym pobudzić ich kreatywność i umożliwić zgłaszanie pomysłów prorozwojowych, które będą następnie wdrażane w życie. Każda ojczyzna, w tym ta nasza lokalna, jest silna siłą swoich obywateli. Chciałbym także zachęcić seniorów do współrządzenia miastem. Wasza wiedza i doświadczenie są w tym zakresie bezcenne. Nie da się budować przyszłości w całkowitym oderwaniu od dorobku i dziedzictwa poprzednich pokoleń. W tym celu powołam do życia Radę Miejską Seniorów jako ciało doradcze oraz integrujące środowisko starszych mieszkańców Bełchatowa.
Dziękuję za rozmowę. Czy na koniec chciałby Pan coś jeszcze przekazać bełchatowianom?
Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że przyszłość Wasza oraz Waszych rodzin jest dla mnie kluczowa, dlatego deklaruję, że Wasz głos oddany na mnie nie będzie stracony. Wierzę w Bełchatów, wierzę w Was. Razem jesteśmy silni i wspólnie możemy zmieniać Bełchatów. Zróbmy pierwszy krok ku temu w dniu 7 kwietnia przy urnach wyborczych. Za każdy oddany na mnie głos z góry uprzejmie dziękuję. Jednocześnie zachęcam do śledzenia mojej strony internetowej patrykmarjan.pl oraz moich profili w mediach społecznościowych. W nich również będę na bieżąco informował Państwa o dalszych podejmowanych działaniach. Zapraszam również na kawę i rozmowę do biura Komitetu Wyborczego Bełchatowianie, które mieści się przy ul. Wojska Polskiego 23H.
Czas na dobre zmiany w Bełchatowie.