Powiatowe Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne nie będą już informowały szczegółowo na temat sytuacji związanej z koronawirusem w powiatach. Dotychczas w raportach mieszkańcy otrzymywali informacje m.in. na temat nowych zachorowań, ozdrowieńców, osób przebywających na kwarantannie czy też zgonów z powodu COVID-19. Od wtorku, 24 listopada, takie dane nie są już publikowane przez powiatowe placówki. Główny Inspektorat Sanitarny poinformował, że przeprowadzona w całej Polsce analiza danych dotyczących przypadków zakażeń SARS-CoV-2 wykazała różnicę na poziomie 22 tys. wyników między systemem elektronicznym, a innymi „używanymi dotychczas narzędziami zbioru danych”.
GIS wskazał kilka powodów takiej sytuacji. Są to m.in. opóźnienia w raportowaniu wyników do Inspekcji Sanitarnej przez laboratoria, różne źródła pozyskiwania danych czy też przerwy w pracy stacji sanitarno-epidemiologicznych. Zapowiedziano również, że od 24 listopada narzędzia rejestracji danych epidemiologicznych zostały ujednolicone. Aktualne dane na temat zarażeń i zgonów spowodowych pandemią koronawirusa podaje teraz Ministerstwo Zdrowia. Na specjalnie powstałej stronie internetowej można znaleźć aktualne dane dotyczące województw czy poszczególnych powiatów.
Powodem decyzji o centralizacji raportowania na temat COVID-19 są rozbieżności, jakie powstawały w danych podawanych przez powiatowe sanepidy i ministerstwo. Podobnie było też w Bełchatowie. Na przykład w raporcie z 13 listopada, który udostępnił bełchatowski Sanepid, wskazywał aż na 52 zgony z powodu COVID-19 od początku pandemii w powiecie bełchatowskim. Dwa razy mniej zgonów widzieliśmy natomiast w raporcie z tego samego dnia przesyłanym przez służby wojewody łódzkiego. Tutaj widniało 26 odnotowanych przypadków śmiertelnych z powodu COVID-19.
Skąd aż tak duże rozbieżności? Zbigniew Solarz, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi zapewnia, że nie ma tutaj mowy o żadnych nieprawidłowościach. Jak wyjaśnia, różnica w publikowanych danych wynika z tego, że WSSE w Łodzi przesyłał do urzędu wojewódzkiego dane o zgonach dopiero po pełnym ich wyjaśnieniu, przesłaniu formularza ZLK-5 wystawionego przez lekarzy oraz informacji o chorobach współistniejących. Pozostałe zgony, które jeszcze nie zostały „w pełni wyjaśnione” traktowane były jako podejrzane, dlatego nie trafiały do zestawienia publikowanego przez służby wojewody.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.