Działacze związkowi oficjalnie poinformowali, że na posiedzeniu zarządu postanowiono o przeprowadzeniu strajku w spółce Epore. To efektu braku porozumienia płacowego i fiaska negocjacji „ostatniej szansy” w bełchatowskim oddziale spółki.
- Pracodawca o dacie strajku zostanie poinformowany w terminie ustawowym – napisał w komunikacie Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego w Elektrowni Bełchatów.
Co ciekawe, związkowcy zaznaczyli, że strajk zostanie przeprowadzony w terminie do… 20 marca. Niektórzy z pracowników zastanawiają się, czy miesiąc na przeprowadzenie akcji protestacyjnej w spółce to nie za długi czas? Niewykluczone, że w ten sposób związki zawodowe chcą „zmiękczyć” pracodawcę, aby ten jednak przyznał podwyżki, jakich oczekuje załoga.
Epore to spółka, która zajmuje się obsługą młynowni i magazynów w bełchatowskiej elektrowni, a także np. załadunkiem popiołu czy czyszczeniem urządzeń na dziale odpopielania. Sami pracownicy przyznają, że praca do łatwych nie należy i często odbywa się w trudnych warunkach, dlatego chcą wzrostu wynagrodzeń.
Związkowcy poinformowali, że średnia wynagrodzenia w Epore to nieco ponad 4 tys. zł (brutto) czyli o ponad tysiąc złotych mniej niż przeciętne wynagrodzenie sektora przedsiębiorstw w Polsce, które obecnie jest na poziomie 5,4 tys. zł (brutto).
Koncern PGE GiEK, który jest właścicielem Epore poinformował, że pracodawca wciąż prowadzi dialog ze związkami zawodowymi. Deklaruje też „dobrą wolę w rozmowach”.
- W trakcie rozmów Pracodawca wskazywał, że w grudniu 2020 r. Pracownicy otrzymali dodatkowe premie i wypłaty z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Przekazano ponadto, że dalsze rozmowy o sytuacji finansowej mogą być podjęte po zakończeniu roku obrotowego - poinformowała Sandra Apanasionek, rzecznik prasowy PGE GiEK.
Komentarze (0)