„Zielony Ład – to śmierć polskiej gospodarki” czy „Transformacja – nie likwidacja” transparenty z takim hasłami, a także wiele innych, przywieźli protestujący związkowcy do Warszawy, aby zaprotestować przeciwko polityce „Zielonego Ładu”. Na ulicach stolicy pojawiło się w sumie kilka tysięcy związkowców, którzy przemaszerowali pod siedzibę Sejmu RP. Do Warszawy przyjechali przedstawiciele przemysłu hutniczego, stalowego, motoryzacyjnego, chemicznego, górniczego i wytwórczego. Liczną delegację miał również Bełchatów, bo na manifestacji pojawili się również związkowcy z kopalni i elektrowni, a także spółek zależnych PGE m.in. MZZ „Odkrywka” KWB Bełchatów, WZZ „Sierpień” 80 KWB Bełchatów, MZZP Elektrowni Bełchatów.
Jakie są postulaty związkowców?
Podczas protestu związkowcy nie zostawili suchej nitki na rządzących, zwracano też uwagę, że przez ostatnie lata do takiej sytuacji doprowadziły rządy jednej i drugiej strony politycznej. W emocjonalnych wystąpieniach zwracano uwagę, że unijna polityka „Zielonego Ładu” niesie m.in. wysokie ceny energii, koszty ETS, a to prowadzi do likwidacji miejsc pracy i sytuacji, w której ciężki przemysł np. hutniczy staje się niekonkurencyjny wobec tanich wyrobów spoza Unii Europejskiej.
Transformacja energetyczna wygasi elektrownię i kopalnię
Przypomnijmy, że „Zielony Ład” i polityka klimatyczna mocno dotknie również region bełchatowski, który szykuje się transformację energetyczną. Wygaszenie elektrowni i zakończenie wydobycia węgla w kopalni oznacza bowiem likwidację tysięcy miejsc pracy. Dziś w kompleksie Bełchatów pracuje łącznie ok. 12 tys. osób. W kopalni Bełchatów zatrudnionych jest 4,1 tys. górników, z kolei w elektrowni 2,6 tys. energetyków. Dodatkowo na terenie kompleksu pracuje też 4,4 tys. pracowników spółek zależnych. Nadzieją dla regionu i uratowanie wielu miejsc pracy może być budowa elektrowni jądrowej. Bełchatów rywalizuje z Koninem o lokalizację dla drugiego atomu w kraju.
Komentarze (0)