reklama
reklama

Wydadzą krocie na zakup praw do emisji CO2. Czekają nas drastyczne podwyżki za ciepło i prąd?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

Wydadzą krocie na zakup praw do emisji CO2. Czekają nas drastyczne podwyżki za ciepło i prąd?  - Zdjęcie główne

foto Archiwum

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kopalnia i ElektrowniaRekordowe ceny za emisję CO2 niestety mogą nadszarpnąć nasze domowe budżety. Poseł Solidarnej Polski – Janusz Kowalski wyliczył, że w 2021-2023 z Polski zostanie wytransferowane aż 47 miliardów złotych, które będzie trzeba przekazać na zakup uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Przestrzega, że to oznacza drastyczne podwyżki cen ciepła i prądu.
reklama

W ostatnich latach koncerny energetyczne płacą ogromne kwoty za prawa do emisji CO2. Największym emitentem w Europie jest bełchatowska elektrownia. W ostatnich latach PGE musi przeznaczać miliardy złotych na zakup praw do emisji dwutlenku węgla. Z powodu tak wysokich unijnych cen za emisję CO2, coraz częściej słychać, że prąd z elektrowni węglowej jest coraz mniej opłacalny. Takim argumentom przeciwstawiają się górnicy i energetycy wskazując, że wszystkiemu jest winny niesprawiedliwy unijny system handlu emisjami, na którym coraz częściej dochodzi do spekulacji. W maju ceny uprawnień przekroczyły poziom 50 euro za tonę. Dla porównania przed rokiem było to 20 euro, a trzy lata temu ok. 8 euro.

reklama

Poseł Solidarnej Polski i były wiceminister Janusz Kowalski od wielu miesięcy otwarcie domaga się reformy unijnego systemu handlu emisjami CO2. Teraz wyliczył, ile trzeba będzie wydać na zakup uprawnień w latach 2021-2023. Przy bilansie wziął pod uwagę m.in. łączną liczbę uprawnień przydzielonych instalacjom oraz tych sprzedanych przez Polskę na aukcjach, a także łączną emisję z instalacji objętych systemem EU ETS w Polsce.

Poseł Kowalski wyliczył tzw. „lukę EU ETS” czyli realny deficyt uprawnień do emisji CO2 dla gospodarki w latach 2021-2023. Jak podaje, w 2020 roku darmowy przydział dla instalacji wyniósł 43 mln ton. W kolejnych latach zmaleje do średnio ok. 40 milionów. Według danych Ministerstwa Klimatu i Środowiska, w latach 2021-2023 Polska otrzyma do sprzedaży na aukcji odpowiednio: 68,8 mln, 64,1 mln i 63 mln ton rocznie, co daje to średnią 65 mln ton. Jak wylicza poseł, roczny łączny darmowy przydział to 105 mln ton rocznie. Przy rocznej emisji CO2 z instalacji energetycznych w granicach 170 mln ton, luka EU ETS wyniesie więc średnio w roku 65 mln ton.Poseł Solidarnej Polski wyliczył, że przy obecnej cenie 54 euro za tonę – roczny koszt zakupu uprawnień wyniesie 15,8 mld zł, a wciągu trzech lat 47 miliardów złotych.

reklama

- Taki jest koszt dla Polski unijnych regulacji klimatycznych, których konsekwencją będą drastyczne podwyżki cen ciepła i energii elektrycznej dla milionów Polaków – mówi poseł Janusz Kowalski. - W bilansie członkostwa Polski w Unii Europejskiej muszą być uwzględniane koszty unijnej polityki klimatycznej, których skutkiem jest transfer kilkunastu miliardów zł rocznie z polskich firm poza granice Rzeczpospolitej – dodaje.

Eksperci wyliczyli, że jeśli ceny CO2 utrzymają na takim poziomie – to sam koncern PGE z tego tytułu może zapłacić nawet do 10 mld zł. O tym, że ogromne ceny za emisję dwutlenku węgla mogą doprowadzić do niekontrolowanego wygaszania kopalni i elektrowni, mówił też ostatnio jeden z prezesów PGE. PGE w marcu tego roku zaapelowała do Komisji Europejskiej o podjęcie działań dotyczących spekulacji na rynku uprawień do emisji C02.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama