Można zaryzykować stwierdzenie, że podczas tegorocznej Barbórki w Bełchatowie więcej uwagi niż węglowi poświęcano… elektrowni jądrowej. To właśnie transformacja energetyczna i starania Bełchatowa o umiejscowienie w jego pobliżu bloków jądrowych zdominowały dyskusje i wystąpienia podczas akademii organizowanej w energetycznej stolicy kraju. W trakcie uroczystości, prezes koncernu PGE GiEK - Jacek Kaczorowski przyznał, że budowa atomu może być drugą szansą dla Bełchatowa.
- Czy Bełchatów może stać się symbolem transformacji nowoczesności, miejscem gdzie przeszłość spotyka przyszłość? Ten projekt może otworzyć nowe możliwości dla regionu i mieszkańców – powiedział prezes PGE GiEK.
Szansa na nowe otwarcie dla Bełchatowa
Przypomniał o apelu blisko 30 związków zawodowych, które napisały do Donalda Tuska w sprawie budowy elektrowni jądrowej w okolicach Bełchatowa. Zwrócił się również do obecnych na sali prezesa PGE i ministra aktywów państwowych o „wskazanie pozwalające na rozpoczęcie prac analitycznych dotyczących lokalizacji”.
- Warto, aby Bełchatów, który określany jest jako zrealizowana szansa, aby tę szansę nadal miał. Żeby Bełchatów, jako centrum systemu elektroenergetycznego, mógł nadal taką funkcję pełnić przez kolejne 50 lat – powiedział prezes Kaczorowski.
Okazuje się, że Bełchatów takie wsparcie od Polskiej Grupy Energetycznej dostanie. Właśnie podczas Barbórki, prezes grupy – Dariusz Marzec zdradził, że PGE rekomendowała rządowi okolice Bełchatowa na lokalizację drugiego etapu budowy polskich elektrowni jądrowych.
- Robimy wszystko, rozmawiamy jako PGE z rządem, aby Bełchatów był cały czas jednym z centrów energetyki i działalności energetycznej w naszym kraju. Oczywiście już w tych technologiach, które uwzględniają transformację energetyczną i rekomendujemy rządowi, aby okolice Bełchatowa, bądź aktywów konwencjonalnych, które będą ulegały transformacji energetycznej, były bardzo poważnie brane pod uwagę i analizowane w kontekście lokalizacji drugiego etapu budowy polskich elektrowni jądrowych – mówi Dariusz Marzec, prezes PGE.
Prezes PGE: to nie jest kwestia sentymentu
Podkreślił jednocześnie, że kopalnia i elektrowni Bełchatów będą potrzebne w systemie elektroenergetycznym jeszcze co najmniej przez kilkanaście lat.Prezes PGE podczas swojego wystąpienia na akademii barbórkowej w Bełchatowie zaznaczył, że prowadzone były też rozmowy z ministrem Wojciechem Wrochną, Pełnomocnikiem Rządu do Spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej, który odpowiada też za energetykę jądrową. Podkreślił, że z ministrem są „w bardzo dobrym dialogu”, a lokalizacja bełchatowska nie jest tylko „kwestią sentymentu”.
- To nie jest tylko kwestia sentymentu, jakichś działań emocjonalnych. Tutaj są ludzie, kompetencje i tradycja energetyczna, tutaj jest infrastruktura energetyczna i wyprowadzenie mocy. Tutaj jest bardzo wiele rzeczy, które są niezbędne dla takiej lokalizacji. Mamy głębokie przekonanie, że te wszystkie elementy należy brać pod uwagę – powiedział Dariusz Marzec.
Jak dodał, na koniec będzie trzeba oczywiście przeanalizować sprawy techniczne, geologiczne, a samych badań będzie bardzo dużo, bo „materia jest skomplikowana”.
- Natomiast nie za bardzo widzimy argumenty, dlaczego taka lokalizacja jak Bełchatów, nie miałaby być brana pod uwagę. Tutaj jest kilkadziesiąt lat tradycji energetycznej i infrastruktura związana z wyprowadzeniem poważnej ilości mocy, która jest już na miejscu i dlaczego z niej nie skorzystać? To jest idealny pomost do przejścia na przyszłe technologie – powiedział prezes Marzec. - Jestem głęboko przekonany, że jesteśmy na najlepszej drodze, aby lokalizacje w pobliżu aktywów konwencjonalnych, były bardzo poważnie brane pod uwagę przez rząd przy lokalizacji kolejnych bloków jądrowych.
Bełchatów posiada silne atuty
W trakcie obchodów barbórkowych w Bełchatowie, głos w sprawie atomu i lokalizacji bełchatowskiej zabrał też minister aktywów państwowych – Jakub Jaworowski, który zaznaczył, że Bełchatów musi zostać rozważony ze względu na liczne atuty.
- Trudno jest mi dziś sobie to wyobrazić, aby w planie rozwoju energetyki jądrowej ktoś pozwoliłby sobie na to, aby nie przeanalizować tego, czy w Bełchatowie w przyszłości nie powstanie elektrownia jądrowa – powiedział minister Jaworowski. - Wydaje mi się, że absolutnie konieczna jest taka analiza, bo jest to jedna z lokalizacji, która posiada na pewno silne atuty i będzie wzięta ona pod uwagę w dalszych rozważaniach. Jak sami wiecie, pierwsze kroki w tym kierunku już zostały podjęte.
Komentarze (0)