Napięta atmosfera w bełchatowskim oddziale spółki Epore, której właścicielem jest koncern PGE GiEK. Pracownicy domagają się wzrostu wynagrodzeń, jednak ich postulaty od dłuższego czasu pozostawają bez odpowiedzi. Z relacji związkowców wynika, że podczas spotkania "ostatniej szansy" prezes zakładu nie przedstawił żadnych propozycji podwyżek. Załoga potraktowała to jako „policzek” i zamierza zastrajkować, bo wcześniej w przeprowadzonym referendum większość opowiedziała się bowiem za akcją protestacyjną w przypadku braku postępu w rozmowach.
- To policzek wymierzony przez władze Epore S.A. pracownikom. Prezes Spółki przez cały proces negocjacji odsuwała możliwości jakiejkolwiek propozycji na kolejne terminy spotkań niczego w konsekwencji nie proponując. W tym czasie potrafiła znaleźć środki na przekształcenie spółki z o.o na S.A. i związane z tym koszty. Odbieramy to jako przedmiotowe traktowanie pracowników. Bez zrozumienia ich potrzeb i nieuwzględniania wzrastających kosztów utrzymania – informuje Andrzej Nalepa, przewodniczący ZZPRC w Elektrowni Bełchatów.
Epore to spółka, która zajmuje się obsługą młynowni i magazynów w bełchatowskiej elektrowni, a także np. załadunkiem popiołu czy czyszczeniem urządzeń na dziale odpopielania. Sami pracownicy przyznają, że praca do łatwych nie należy i często odbywa się w trudnych warunkach, dlatego chcą wzrostu wynagrodzeń.
Związkowcy negocjujący w imieniu załogi przypominają też, że pracownicy sektora przedsiębiorstw w Polsce pracują za przeciętne wynagrodzenie na poziomie 5,4 tys. zł (brutto). Natomiast z ich wyliczeń wynika, że średnia w bełchatowskim oddziale Epore to ponad 1 tys. zł mniej.
- Czy to uczciwe traktowanie pracowników? Przypominamy, że cały czas mówimy o koncernie PGE – sponsorującym tak wiele, że być może nie starcza już na godziwe wynagrodzenia dla pracowników – zaznacza szef związków.
Jak dodaje, pracownicy oddziału pracują na "końcówce technologicznej Elektrowni Bełchatów", o czym przypominali zarządowi spółki, niestety bezskutecznie.
- Niniejszym oświadczamy, że w tej sytuacji cała odpowiedzialność za nieprzewidziane zdarzenia spada na Zarząd Epore S.A. Decyzja o terminie strajku zostanie podjęta w ciągu najbliższych dni – informują związki zawodowe.
Co na to właściciel czyli PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna? Koncern poinformował, że spółka Epore "w sposób stały prowadzi dialog społeczny" ze związkami zawodowymi, w tym również w sprawach płacowych będących podstawą sporu zbiorowego.
- W trakcie rozmów Pracodawca wskazywał, że w grudniu 2020 r. Pracownicy otrzymali dodatkowe premie i wypłaty z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Przekazano ponadto, że dalsze rozmowy o sytuacji finansowej mogą być podjęte po zakończeniu roku obrotowego - mówi Sandra Apanasionek, rzecznik prasowy PGE GiEK.
Jak dodaje, pracodawca "deklaruje dobrą wolę w rozmowach" i potrzebę kontynuacji dialogu społecznego w celu uzgodnienia wspólnego stanowiska, "uwzględniającego potrzeby pracowników i możliwości spółki".
Komentarze (0)