Według rządu, to właśnie energetyka jądrowa ma stanowić strategiczny filar transformacji energetycznej kraju, co ma pozwolić na odejście od paliw kopalnych i spełnienie wymogów klimatycznych. Wiadomo już, że pierwsza polska elektrownia jądrowa powstanie w Choczewie na Pomorzu. Na miejscu trwają już prace przygotowawcze, a budowa ma się rozpocząć w 2028 roku.
Przypomnijmy, że w rządowym Programie Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) wskazane zostały dwie preferowane lokalizacje dla drugiej elektrowni jądrowej: Bełchatów i Konin. Grupa PGE zapowiedziała już przeprowadzenie analiz lokalizacyjnych zarówno w Bełchatowie, jak i Koninie. W planach jest także przygotowanie lokalizacji w Turowie pod przyszłe obiekty.
PGE przejmuje udziały
Teraz PGE uczyniło właśnie kolejny krok w przygotowaniach do budowy drugiej w kraju elektrowni jądrowej. Koncern przejmuje od ZE PAK 50 proc. akcji w spółce PGE PAK Energia Jądrowa. Tym samym pozwoli to objąć 100 proc. udziałów nad drugim projektem elektrowni jądrowej w Polsce. Przypomnijmy, że spółka PGE PAK Energia Jądrowa została powołana w 2023 roku przez PGE i ZE PAK w celu prowadzenia działań przygotowawczych pod kątem możliwości realizacji budowy elektrowni jądrowej w regionie konińskim o łącznej mocy 2,8 GW. Miała być ona zasilana reaktorami od południowokoreańskiego KHNP. Pomysł ten jednak po kilku latach upadł.
- Polska Grupa Energetyczna przejmuje pełną kontrolę nad spółką badającą potencjalne lokalizacje elektrowni jądrowych, która stanowi jedno z najbardziej kompetentnych i najsilniejszych zapleczy merytorycznych w kraju w zakresie prowadzenia tego typu analiz i badań. Spółka zatrudnia wybitnych specjalistów skoncentrowanych na ocenie lokalizacji dla energetyki jądrowej. Temat jest niezwykle wrażliwy, dlatego wymagane były odpowiednie zgody i zatwierdzenia transakcji, w tym działania decyzja ministra Miłosza Motyki. Cały proces przebiegł sprawnie i profesjonalnie. Chciałbym również serdecznie podziękować panu ministrowi za współpracę i zaangażowanie – mówi Dariusz Marzec, prezes PGE.
Pomysł poparł Minister Energii – Miłosz Motyka, który podkreślił, że to realizacja nie tylko strategii spółki, ale także rządu.
- Bardzo się cieszę, że pełny pakiet kontrolny w spółce PGE PAK Energia Jądrowa przejmuje Polska Grupa Energetyczna. To realizacja strategii nie tylko spółki, ale także rządu, ponieważ jednym z filarów transformacji energetycznej będzie właśnie energetyka jądrowa. Wskazujemy na energetykę jądrową jako fundament rozwoju technologicznego, gospodarczego i inwestycyjnego – to budowa nowego łańcucha naszej gospodarki opartego właśnie na tej technologii. Energetyka jądrowa stanie się jednym z jej filarów, sektorem, który będzie napędzał rozwój nowoczesnych technologii i innowacji. Liczymy na to – i jesteśmy o tym przekonani – że to krok w stronę rozwoju Polski w nowym sektorze gospodarki – mówi Miłosz Motyka, Minister Energii.
Kto wygra wyścig o drugą elektrownię jądrową?
Przejęcie przez PGE drugiej połowy udziałów w PGE PAK Energia Jądrowa oznacza tym samym, że koncern będzie miał dwie lokalizacje powęglowe na potencjalną elektrownię jądrową, czyli Konin i Bełchatów. Wyścig o lokalizację dla atomu trwa więc w najlepsze. Jednak w ostatnim czasie wygląda na to, że na czoło wysunął się jednak Bełchatów. Szerokim echem odbiły się słowa premiera Donalda Tuska, który kwestię atomu w Bełchatowie poruszył podczas wizyty w sąsiednim Piotrkowie.
- Dzisiaj mogę z pełną świadomością i odpowiedzialnością powiedzieć, że jeśli według wszystkich analiz, które kończymy w tej chwili, zapadnie decyzja o drugiej lokalizacji elektrowni jądrowej, to Bełchatów jest na pierwszym miejscu tej listy – powiedział Donald Tusk.
Dariusz Marzec, prezes PGE, cytowany przez serwis Money.pl powiedział, że zgodnie z wypowiedzią premiera, „na chwilę obecną kluczowy jest Bełchatów”. Zaznaczył jednak, że potrzebne są kolejne analizy. Dodał również, że inne lokalizacje też będą badane i brane pod uwagę.
Komentarze (0)