Wysokie ceny energii elektrycznej i eksport drogiego węgla z zagranicy był powodem protestu, który zorganizowała Komisja Krajowa WZZ „Sierpień 80” w stolicy. Na pikiecie pojawili się nie tylko związkowcy ze śląskich kopalń, ale też członkowie tej organizacji związkowej działającej w Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów.
Protestujący pojawili się z transparentami przed siedzibą Polskiej Grupy Energetycznej. Mieli ze sobą nie tylko flagi, ale też wbite na piki... świńskie głowy. Związkowcy nie szczędzili gorzkich słów pod adresem energetycznego koncernu, ale i rządu.
- Z kraju, który był niezależny energetycznie doszliśmy do sytuacji, że brakuje węgla. Ludzie stoją 2 tygodnie w kolejkach po to, by zapisać się do kolejki po węgiel. Wpadli na cudowny pomysł: będziemy sprowadzali węgiel zza Oceanu. Wcześniej uzależnili nas od Rosjan. Za jedną dziesiątą kwoty, którą wydali za błoto, które sprowadzili zza granicy, moglibyśmy zainwestować w nasze złoża – uważają związkowcy z „Sierpnia 80”.
Zaznaczają też, że póki nie powstaną polskie elektrownie jądrowe, to system elektroenergetyczny powinien być zabezpieczony węglem z polskich kopalń. Związkowcy zapowiadają wkrótce kolejne protesty w Warszawie.
Komentarze (0)