Według wyliczeń ekspertów liczba miejsc pracy w kopalni i elektrowni Bełchatów w ciągu dziesięciu lat zmniejszy się o ponad 3,2 tys. osób. W samej kopalni w związku ze znacznym spadkiem ilości wydobywanego węgla na etatach będzie zaledwie 2,6 tys. górników (przy obecnych 4,6 tys. zatrudnionych), a w elektrowni 1,6 tys. osób wobec 2,9 tys. energetyków obecnie. To jednak nie wszystko. Prognozy przedstawione w Terytorialnym Planie Sprawiedliwej Transformacji zakładają, że na likwidację jednego miejsca w górnictwie bądź energetyce przypadają aż cztery etaty w regionie. Wyliczono, że odejście od węgla w energetyce może oznaczenie utratę miejsc pracy dla 13,5 tys. osób w regionie.
PGE planuje inwestycje za 5 miliardów
Do czasu wygaszenia bloków bełchatowskiej elektrowni, co według zapowiedzi ma rozpocząć się w 2030 roku, część pracowników zdąży przejść na emerytury. Niestety zatrudnienia w nowym zawodzie będzie musiała poszukać młodsza część załogi, a w szczególności pracownicy spółek zależnych i mniejszych firm w regionie, działających wokół bełchatowskiego kompleksu.PGE zapowiedziała, że w pierwszym etapie transformacji regionu bełchatowskiego planuje zainwestować blisko 5 miliardów złotych. Do 2030 roku koncern zamierza wybudować farmy fotowoltaiczne o mocy 600 MW, magazyny energii o mocy do 300 MW czy też farmy wiatrowe (100 MW). Na terenie elektrowni powstać ma też instalacja termicznego przetwarzania odpadów. Mieszkańcy Bełchatowa i regionu coraz częściej pytają jednak o to, ile miejsc pracy zagwarantują wspomniane inwestycje?
- To wszystko zależy od tego, jakie ostatecznie projekty tutaj będą realizowane. Te, o których mówimy są pewne, jak budowa fotowoltaiki i elektrowni wiatrowych, to będą miejsca pracy dodatkowe, które tutaj są potrzebne – mówi Wojciech Dąbrowski, prezes PGE.
Prezes Dąbrowski: Elektrownia atomowa szansą dla regionu
Szef energetycznego koncernu przyznaje, że dużym impulsem dla regionu byłaby budowa i późniejsza eksploatacja elektrowni jądrowej, która stworzyłaby tysiące miejsc pracy.
- Widzimy, że byłoby to ogromną szansą dla tego regionu, budowa trwałaby kilkanaście lat i dałaby pracę okolicznym mieszkańcom i firmom – mówi prezes Dąbrowski.
Bełchatowska lokalizacja dla atomu, póki co, nie jest pierwsza w kolejce w rządowym „Programie polskiej energetyki jądrowej”. Pierwsze reaktory mają stanąć w jednym z dwóch nadmorskich regionów: Lubiatowo-Kopalino lub Żarnowiec. Dopiero jako kolejne dwie lokalizacje wskazano Bełchatów i Pątnów, czyli miejsca obecnie wykorzystywane przez elektrownie systemowe. Jak podkreślają eksperci, za tym wyborem przemawia też rozwinięta sieć przesyłowa i infrastruktura. O atom w Bełchatowie pytali posłowie z regionu. Ministerstwo Klimatu i Ochrony Środowiska oszacowało, że budowa siłowni jądrowej mogłaby dać ok. 3 tys. miejsc pracy, a sama eksploatacja jednego bloku ok. 500-700 etatów.
Prezes Dąbrowski pytany o miejsca pracy stworzone przez PGE w związku z planowanymi inwestycjami w Odnawialne Źródła Energii zaznacza, że w szacunkach należy wziąć też pod uwagę inne inwestycje niż wiatraki i fotowoltaikę. Mowa tutaj o Instalacji Terminczego Przetwarzania Odpadów, a także najnowszym pomyśle PGE - budowie cementowni.
- Myślimy o kilkuset miejscach pracy. Patrzymy szerzej, bo są to też inne projekty. Mówimy o przyszłości i podchodzimy do tego odpowiedzialnie. Pracownicy są dla nas najważniejsi – zapewnia Wojciech Dąbrowski.
Ile etatów powstanie przy wiatrakach i fotowoltaice?
Sprawidzliśmy, jakie pomysły PGE zgłosiło do unijnego funduszu, mającego wspierać transformację energetyczną. W Terytorialnym Planie Sprawiedliwej Transformacji Województwa Łódzkiego zostało wpisanych przez spółkę w sumie osiem projektów inwestycyjnych. Wśród nich znalazły się budowy farm wiatrowych i fotowoltaicznych, rozbudowa linii produkcji kruszyw i kamienia wapiennego, budowa centrum technologicznego dla rynku OZE wraz z usługami towarzyszącymi. Wśród zgłoszonych pomysłów znalazła się również budowa Centralnego Hubu Multimodalnego transportu drogowo-kolejowego z infrastrukturą magazynową wysokiego składowania, co ma wpłynąć na zwiększenie możliwości logistycznych strefy przemysłowej. PGE zgłosiło również budowę magazynów energii oraz program „wirtualna elektrownia”.Tylko przy niektórych zgłoszonych projektach zaznaczano liczbę planowanych do utworzenia miejsc pracy. Łącznie jest to… 240 etatów. Trzeba jednak zaznaczyć, że część z nich przewiduje się tylko na etapie budowy danej inwestycji. W przypadku wiatraków zaplanowano 50 etatów w trakcie budowy, a w czasie eksploatacji zaledwie 10 miejsc pracy. Podobnie sytuacja wygląda jeśli chodzi o farmy fotowoltaiczne.
Kompetencje IT pracowników mają zostać wykorzystane w programie „wirtualna elektrownia”. Tutaj przewidziane jest ok. 60 etatów. Około 50 miejsc pracy przewidziano przy budowie magazynów energii, jednak już na etapie eksploatacji będzie tylko 10 etatów. Nie przy wszystkich zgłoszonych projektach podano liczbę przewidzianych do zatrudnienia przy nich osób. Jednak trudno spodziewać się, aby to były to wartości liczone w tysiącach…
Komentarze (0)