Trudno w to uwierzyć, ale wybrany w konkursie Andrzej Legeżyński, to czwarty w tym roku prezes energetycznej spółki. Karuzela na fotelu szefa potężnego koncernu rozpoczęła się pod koniec czerwca. Wówczas po ponad roku ze stanowiska odwołana została Wioletta Czemiel-Grzybowska. Później na chwilę pełniącym obowiązki został Norbert Grudzień, którego następnie zastąpił wyłoniony w konkursie Krzysztof Kuśmierowski.
Nieoficjalnie mówiło się, że ta nominacja wywołała tarcia polityczne w samym PiS. Nowy prezes miał zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Koniec końców po tygodniu zrezygnował, jednak spółka uznała, że będzie pełnił obowiązki do wyboru nowego prezesa. Więcej pisaliśmy o tym w artykule pt. Prezes PGE GiEK został wybrany i... zrezygnował. Jakie mogą być powody?
Chętni swoje kandydatury mogli zgłaszać do środy, 4 sierpnia. W czwartkowy poranek zebrała się Rada Nadzorcza spółki, jednak nie rozstrzygnięto wówczas konkursu. Kolejną naradę w sprawie wyboru prezesa przełożono na poniedziałek, 9 sierpnia. Ostatecznie wybrano na stanowisko Andrzeja Legeżyńskiego, byłego dyrektora bełchatowskiej elektrowni w latach 2019-2020. O tej kandydaturze nieoficjalnie mówiło się już od wielu tygodni. Ten wybór miała popierać m.in. posłanka Małgorzata Janowska z PiS. Rada Nadzorcza wybrała też wiceprezesa ds. operacyjnych i transformacji, którym został... wcześniejszy prezes Krzysztof Kuśmierowski.
Komentarze (0)