W mediach społecznościowych zawrzało, po tym jak jedna z bełchatowianek podzieliła się historią, która miała miejsce podczas I tury wyborów prezydenckich. Konkretnie w lokalu wyborczym nr 16 na osiedlu Binków w Bełchatowie (SP 12 na ul. Budryka). Z relacji kobiety wynika, że ta przykra sytuacja dotyczyła jej brata - jest on osobą niepełnosprawną i porusza się na wózku inwalidzkim.
- Nasz obręb to Binków. W lokalu wyborczym nr 16 na Binkowie ( po raz kolejny) nie został dostosowany podjazd dla takich osób - podczas ostatnich wyborów był ten sam problem – pisała kobieta w mediach społecznościowych
Jednak nieprzystosowanie lokalu wyborczego do osób niepełnosprawnych nie było najgorszym, co spotkało tego dnia bełchatowianina. Chodzi konkretnie o słowa, jakie miał on usłyszeć od członkini owej komisji. Z relacji bełchatowianki wynika, że miała ona doradzić mu... by przyniósł ze sobą podjazd zbity z desek.
- Czy osoby niepełnosprawne muszą być traktowane na każdym kroku "inaczej"? I w sposób przykry dla nich? – czytamy we wpisie mieszkanki Bełchatowa.
Pod zamieszczonym na Facebook-owej grupie zrzeszającej bełchatowian postem zawrzało. Wywiązała się dyskusja, a pod wpisem pojawiły się dziesiątki komentarzy.
- Byłam dziś świadkiem takiej samej sytuacji, w tym samym miejscu. Różnica jest taka, że na wózku inwalidzkim był starszy Pan... w mocno już podeszłym wieku... Bardzo to przykre – komentowała pani Katarzyna
- Bezczelność kobiety nie zna granic – pisała inna z mieszkanek.
- Przecież każdy powinien być traktowany na równi. Jest obywatelem Polski, chce oddać głos a tu takie teksty. Wstyd i hańba – dodała pani Anna.
Pojawiły się też głosy niejako usprawiedliwiające całą sytuację.
- Też jestem niepełnosprawny i nie biadolę. Wystarczyło zgłosić chęć głosowania przez internet. Przyszli do domu z kartą i urną. Ludzie sami utrudniają sobie i winią innych – komentował sprawę pan Marek.
Ostatecznie, mężczyźnie pomogli inni mieszkańcy, którzy podnieśli wózek i umożliwili mu oddanie głosu.
O przystosowanie lokali wyborczych do osób niepełnosprawnych, a także o samą sytuację zapytaliśmy magistrat. Urzędnicy zapewniają, że bełchatowskie wybory były przygotowane prawidłowo. Zgodnie bowiem z kodeksem wyborczym, na terenie miasta, przynajmniej 50 proc. lokali wyborczych powinno być dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. W Bełchatowie, na 28 OKW, było ich 16. Dodatkowo, urząd miasta zaznacza, że już 10 czerwca pojawiło się obwieszczenie prezydent Bełchatowa, w którym zawarto listę lokali dostosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych.
Co w sytuacji, gdy osoba niepełnosprawna przypisana jest do nieprzystosowanej OKW?
- Jeśli zdarzy się tak, że akurat OKW, do której jesteśmy przypisani nie spełnia takich wymogów można skorzystać z uprawnień, jakie PKW daje osobom niepełnosprawnym. Wśród nich m.in. możliwość zmiany lokalu wyborczego, głosowanie przez pełnomocnika i głosowanie korespondencyjne – informuje Urząd Miasta w Bełchatowie.
Magistrat zaznacza też, że Pełnomocnik Okręgowej Komisji Wyborczej przeprowadził rozmowę z przewodniczącym komisji wyborczej nr 16, odnośnie niewłaściwego zachowania wobec wyborcy, jednego z członków zespołu.