W czwartek, 30 stycznia, do bełchatowskiej komendy policji zgłosiła się mieszkanka naszego powiatu, która padła ofiarą oszustów. Kobieta wyjaśniła, jak doszło do tego, że została okradziona. Okazuje się, że przestępcy udawali jej córkę.
Mieszkanka powiatu bełchatowskiego oszukana
- Poinformowała, że na jednym z komunikatorów otrzymała wiadomość od osoby, która podawała się za jej córkę. W treści zawarta była prośba o pieniądze, które miały być potrzebne na zakup telefonu, ponieważ poprzedni aparat uległ zniszczeniu. Pokrzywdzona, będąc przekonana, że pisze z córką, bez wahania wyraziła chęć pomocy – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.
Kobieta wykonała dwa przelewy na łączną kwotę kilku tysięcy złotych. Pieniądze przekazała na wykazane przez osobę, z którą rozmawiała konta. Niestety, gdy skontaktowała się córką, okazało się, że padła ofiarom oszustów.
Mundurowi apelują do mieszkańców
Sprawa trafiła do śledczych z wydziału do spraw przestępczości gospodarczej i korupcji, którzy wyjaśniają szczegóły i okoliczności tego zdarzenia. Jednocześnie mundurowi apelują do mieszkańców o ostrożność.
- Pamiętajmy, zanim przekażemy komukolwiek pieniądze, wykonamy przelew, czy podamy numer BLIK, w pierwszej kolejności zweryfikujmy informację i upewnijmy się, że czy za prośbą o pomoc finansową nie kryje się próba oszustwa. Skontaktujmy się z osobą, która rzekomo prosi o pomoc, aby zweryfikować, czy ktoś się pod nią nie podszywa. Dajmy sobie czas, aby upewnić się, czy bliska osoba, czy znajomy rzeczywiście potrzebuje pomocy, nie działajmy w emocjach – przypomina Iwona Kaszewska.
Komentarze (0)