reklama
reklama

Kleszczów zabiera głos po decyzji o "rozbiorze". Wójt powołuje się na konstytucję i zapowiada walkę o granicę

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Kleszczów zabiera głos po decyzji o "rozbiorze". Wójt powołuje się na konstytucję i zapowiada walkę o granicę - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Rada Ministrów podjęła decyzję w sprawie zmiany granic gmin Bełchatów i Kleszczów. Do tej pierwszej przyłączony zostanie teren z Elektrownią Bełchatów, dzięki czemu zyska ona finansowo. Dla „polskiego Kuwejtu” oznacza to uszczuplony budżet. Wójt gminy Kleszczów zapowiada wstrzymanie części inwestycji i walkę o przywrócenie wcześniejszej granicy. Zupełnie inaczej sprawę widzą w gminie Bełchatów zapewniając, że pieniądze zostaną podzielone sprawiedliwie.
reklama

Kleszczów przez lata znany był jako najbogatsza gmina w Polsce. Wszystko dzięki podatkom płaconym przez bełchatowską kopalnię i elektrownię, które sprawiały, że do kleszczowskiego budżetu każdego roku wpływały dziesiątki milionów złotych. Decyzja Rady Ministrów w sprawie korekty administracyjnej, która będzie polegała na zmianie granic gmin Bełchatów i Kleszczów sprawi, że ta pierwsza zyska na tym około 60 mln zł rocznie do budżetu. 

Od gminy Kleszczów zostanie wydzielony obręb Wola Grzymalina, gdzie zlokalizowana jest Elektrownia Bełchatów. To teren o powierzchni ponad 2 tys. hektarów. Według wyliczeń władz województwa obecnie dochód na mieszkańca w gm. Kleszczów wynosi 29,8 tys. zł, a w gm. Bełchatów 2,2 tys. zł. Po zmianach byłoby to odpowiednio 17,6 tys. zł i 8 tys. zł. 

Zadowolony z takiego faktu oczywiście nie są mieszkańcy Kleszczowa i okolic, a także władze gminy. Wójt Sławomir Chojnowski zabrał głos w całej sprawie, publikując specjalne oświadczenie.

- Zmiany zostały wprowadzone bez uwzględneinia zapisanych w Konstytucji RP zasad, zgodnie z którymi podział terytorialny państwa powinien uwzględniać takie czynniki jak więzi społeczne, gospodarcze o raz kulturowe. Jedynym argument podanym w uzasadnieniu jest konstytucyjna zasada sprawiedliwości społecznej – czytamy w oświadczeniu Sławomira Chojnowskiego, wójta gminy Kleszczów.

Jak zaznacza, utrzymanie dotychczasowych wpływów podatkowych do budżetu Kleszczowa oznaczałoby zwiększenie możliwości rozwojowych nie jednej, wybranej gminy, tj. gminy Bełchatów, ale dziesięciu gmin położonych w sąsiedztwie kompleksu górniczo-energetycznego Bełchatów, które korzystają z Solidarnościowego Funduszu Rozwoju Lokalnego, utworzonego w 2019 roku przez gminę Kleszczów.

- Dawne utrzymanie dobrej kondycji finansowej Gminy Kleszczów pozwalałoby pełniej wykorzystać potencjał Kleszczowskich Stref Przemysłowych. To właśnie na ich terenie możliwe byłoby utworzenie wielu nowych miejsc pracy, przeznaczonych dla mieszkańców powiatów bełchatowskiego, radomszczańskiego i pajęczańskiego, tracących zatrudnienie w kopalni i elektrowni oraz ich spółkach zależnych w efekcie transformacji energetycznej, obejmującej także komplekst „Bełchatów” - czytamy w oświadczeniu.

Wójt Chojnowski podkreśla, że decyzja rządu będzie miała też skutek w postaci rezygnacji z części inwestycji w gminie Kleszczów, a także wprowadzenia korekty w budżecie na 2022 rok. Jak zaznacza, w pierwszej kolejności dotknie to dużych inwestycji, które miały przebiegać przez wydzielone tereny. Chodzi o budowę gazociągu średniego ciśnienia z Piasków do strefy przemysłowej „Bogumiłów”, a także o budowę „drogi przez wkop”.

Gmina Kleszczów zaznacza, że nie będzie możliwe też wspieranie sąsiednich samorządów, które korzystały dotychczas z Solidarnościowego Funduszu Rozwoju Lokalnego. W 2022 r. miał on zostać zwiększony z 12,5 mln zł do 25 mln zł. Na wsparcie nie będą mogły liczyć też szpitale z regionu łódzkiego.

Kleszczowski samorząd nie zamierza też zrezygnować z przeprowadzenia referendum w sprawie zmiany granic, które było zaplanowane na 16 stycznia. Jego wyniki posłużą Radzie Gminy Kleszczów do wydania opinii w sprawie zmiany granic. Wójt zapowiada walkę o powrót utraconych terenów.

- Nie zrezygnujemy również z innych kroków prawnych, aby finalnie obręb geodezyjny Wola Grzymalina wrócił do Gminy Kleszczów – czytamy w oświadczeniu wójta. - Jesteśmy przekonani, że dobro jakim było wspieranie przez Gminę Kleszczów dziesięciu samorządów, objętych Solidarnościowym Funduszem, miało więcej wspólnego ze sprawiedliwością społeczną niż nieproporcjonalne i nieuzasadnione korzyści, przysporzone wyłącznie jednej tylko gminie decyzją o zmianie granic, przeforsowaną przez ministra spraw wewnętrznych.

Zupełnie inaczej sprawę widzi gmina Bełchatów, która na decyzji Rady Ministrów zyska, ale jak podkreśla wójt Koc, to korzyść również dla sąsiednich samorząów.

- Prawie trzy lata temu złożyliśmy wniosek o zmianę granic Gminy Bełchatów - mówi Konrad Koc, wójt gminy Bełchatów. - Wówczas, mimo wysokiej oceny merytorycznej dla samej przygotowanej przez nas dokumentacji, nie przyniosło to rezultatu. Jednak ale nasz wniosek nie pozostał bez echa. Pani Poseł Małgorzata Janowska walczyła o to, by o tej sprawie nie zapomniano. Dziś możemy podziękować jej za wytrwałość i za to, że tego projektu nie zarzuciła. Pragnę zaznaczyć, że nawet po zmianie granic Gmina Kleszczów pozostanie najbogatszym samorządem w Polsce, daleko w tyle pozostawiając inne gminy. Chce też podkreślić, że środki, które zostaną przetransferowane do Gminy Bełchatów, będą bardzo dobrze spożytkowane dla dobra całego powiatu bełchatowskiego. Walczyliśmy o rozwój dla wszystkich mieszkańców powiatu, a szczególnie dla gmin biedniejszych, słabiej rozwiniętych, takich, które potrzebują wsparcia - mówi Wójt Gminy Bełchatów.

Satysfakcji i radości z rządowej decyzji nie kryje również posłanka z Bełchatowa – Małgorzata Janowska, która spodziewa się, iż wiele gmin skorzysta z tego rozwiązania.

- Bardzo się cieszę, że ta zmiana granic nastąpiła - mówi Małgorzata Janowska. - Dzięki niej poszczególne gminy powiatu będą mogły się rozwijać, będą mogły być realizowane nowe inwestycje, na które mieszkańcy długo już czekają. W 2018 roku właśnie z rozmów z mieszkańcami powiatu bełchatowskiego zrodził się pomysł, który zaowocował pierwszym wnioskiem o zmianę granic, tym złożonym w 2019 roku. Wówczas wniosek był doskonale umotywowany, ale Rada Ministrów dała jeszcze szansę gminie Kleszczów na to, by wsparła inne samorządy. Niestety, pomoc ta okazała się zbyt skromna. Nieco ponad 12 mln zł do podziału na 14 samorządów to pula, która zupełnie mija się z oczekiwaniami gmin. Teraz, po szerokich konsultacjach, premier podjął decyzję, dzięki której pomoc dla biedniejszych samorządów  będzie mogła właściwie funkcjonować - podkreśla Małgorzata Janowska.

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama