Mieszkańcy przechodzący obok niedziałających i zdewastowanych urządzeń, pytani do czego one służą, najczęściej nie potrafią precyzyjnie odpowiedzieć.
- To jakieś urządzenie postawione przez miasto, ale za bardzo nie wiem jak to działa. To jakiś punkt informacyjny o mieście? - zastanawia się jedna z licealistek
Kolejne osoby pytane o zniszczone urządzenia tylko wzruszają ramionami. Gdy dowiadują się, że to kioski z dostępem do internetu, z których można zasięgnąć informacji o mieście, to nie mają wątpliwości, że takie urządzenie w dzisiejszych czasach jest zbędne.
- Bardziej straszą swoim wyglądem niż mogą się do czegoś przydać. Teraz gdy wszyscy mają dostęp do internetu w komórkach, to takie kioski są archaicznym przeżytkiem. Chyba lepiej je zlikwidować – mówi pan Andrzej, mieszkaniec Bełchatowa.
Okazuje się, że sześć kiosków internetowych w centrum Bełchatowa stanęło w 2009 roku w ramach ówczesnej rewitalizacji centrum miasta. Główną ideą montażu tzw. PIAP-ów było zwiększenie dostępu do internetu dla mieszkańców. Każdy z bełchatowian spacerując po ulicy mógł skorzystać z kiosku i zasięgnąć z internetu informacji na temat miasta. Urządzenia stanęły m.in. na ulicy Kościuszki, przy wejściu do parku Olszewskich, obok I LO przy ul. 1 Maja czy w okolicach ulicy Dąbrowskiego. Montaż sześciu takich kiosków kosztował około 200 tys. zł, z czego znaczną część pokryto z unijnych funduszy
Urządzenia nie działają już od kilku lat. Okazuje się, że ich naprawa jest nieopłacalna.
- Wydział Informatyki przeprowadził przegląd techniczny wszystkich kiosków internetowych. Wykazał on, że ewentualna naprawa PIAP-ów przewyższa ich obecną wartość. Dlatego miasto rozważa ich likwidację. Analizowane są właśnie koszty, jakie magistrat będzie musiał ponieść w tym zakresie. Po otrzymaniu wycen, miasto podejmie ostateczną decyzję – poinformowała Aleksandra Duda-Andrzejewska z bełchatowskiego magistratu.
Wygląda więc na to, że zdewastowane urządzenia wkrótce przestaną szpecić miejski krajobraz.