reklama

Jechał skuterem i spotkał… stado bizonów. Niezwykła podróż mieszkańca województwa łódzkiego [VIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Jechał skuterem i spotkał… stado bizonów. Niezwykła podróż mieszkańca województwa łódzkiego [VIDEO] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
12
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WydarzeniaPiotr Głowacki z Bełchatowa przemierza Kanadę na niewielkim skuterze. Dalej chce dotrzeć na Alaskę, a później być może przejechać też przez Stany Zjednoczony. Okazuje się, że podczas jazdy przez bezkresne tereny na północy Kanady natknął się na… stado bizonów.
reklama

W niezwykłą podróż Głowacki wyruszył z Calgary na przełomie sierpnia i września. Chce dokonać rzeczy niezwykłej, bo na niewielkim skuterze planuje dojechać na samą północ Kanady do miejscowości Tuktoyatuk, a później dalej na Alaskę do Prudhoe Bay. Stamtąd chce wrócić do Kanady m.in. do Vancouver. Łącznie planuje przejechać ponad 12 tysięcy kilometrów. Na swoim kanale wyprawy skuterem podróżnik na bieżąco relacjonuje swoje przygody. Co ciekawe, za pomocą specjalnego satelitarnego nadajnika można na żywo śledzić jego trasę.

Przygody i stado bizonów na drodze 

Głowacki po trasie spotyka wielu życzliwych ludzi, którzy mu pomagają. Nie obyło się już bez pierwszych napraw skutera, który nazywany jest pieszczotliwie „Puppy” Papakiem. Zdarzają się dni, że podróżnik musi przemierzać przez setki kilometrów bezkresne pustkowia, dlatego musi mieć ze sobą zapas paliwa, wody i jedzenia.

reklama

- Ahoj załoga. Off Road to czasami za puste słowo, żeby opisać fikołki, które musi robić Papak. Straty są, np. gdzieś na trasie schował mi się mój dom, czyli namiot, ale o tym później. Przygód jest dużo, nie ma nudy... – przekazał Piotr Głowacki w jednym z ostatnich wpisów w mediach społecznościowych.

- Mamy całe stado bizonów. Pewnie oswojone jakieś jak renifery w Norwegii. Ale nie są jakieś duże, jakby się wydawało. Myślałem, że to dużo większe jest zwierzątko, ale nasz żubr jest dużo większy – stwierdził podróżnik.  

reklama

Przejechał skuterem całą Azję 

Warto przypomnieć, że Głowacki jest posiadaczem rekordu Guinessa w odległości przejechanej na skuterze w ciągu jednej dobry - to ponad 1000 km.  Kolejny raz o podróżniku z Bełchatowa głośno zrobiło się w 2016 roku, gdy na skuterze wyruszył w podróż przez całą Azję. W ciągu 200 dni odwiedził Ukrainę, Rosję, Iran, Afganistan, Tadżykistan czy Mongolię, aby dotrzeć do Władywostoku. Wówczas postanowił, że zamiast do kraju z powrotem przez Azję, pojedzie dalej na wschód w kierunku Kanady, aby spróbować na skuterze okrążyć kulę ziemską.

- Zawsze we mnie siedziało to, żeby dokończyć tamtą podróż na skuterze. Nie mam jeszcze rodziny, tak więc mogę sobie pozwolić na taką przygodę – mówił Piotr Głowacki tuż przed rozpoczęciem podróżu. – Emocje są duże, bo po tych 8 latach przerwy, nie wiedziałem, czy dam radę jechać takim skuterkiem – dodaje.

reklama

Podróżnik zaznacza, że chciałby w półtora-dwa miesiące okrążyć trasę, którą sobie założył na początek. Dodaje jednak, że jeśli będzie czuł się na siłach i pozwolą na to finanse, to zamierza jechać wzdłuż zachodniego wybrzeża USA w dół kontynentu.  

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo