Niektórzy dyrektorzy decydują się na podwyżki stawek lekarzy kontraktowych, inni zmuszeni są do zamykania izb przyjęć bądź wstrzymywania planowych zabiegów operacyjnych. To rzeczywistość polskich szpitali po rozpoczęciu 2018 roku i masowych wypowiedzeniach klauzul opt-out.
Niezależnie od przyjętych rozwiązań, każdy z dyrektorów ma świadomość tymczasowości tak doraźnych działań. Tak samo jest w Bełchatowie, gdzie na razie w szpitalu wszystko pracuje zgodnie z planem, ale... Tak na pewno będzie do końca stycznia. W lutym sytuacja może zmienić się radykalnie.
- Z uwagi na fakt, ze w Szpitalu Wojewódzkim Jana Pawła II obowiązuje trzymiesięczny okres rozliczeniowy jak również w regulaminie pracy istnieje możliwość prowadzenia tak zwanego zrównoważonego czasu pracy dyrektor postanowił skorzystać z tej możliwości i w związku z tym w styczniu na wszystkich oddziałach udało się zabezpieczyć całodobową obsadę lekarską – wyjaśnia Katarzyna Babczyńska, rzeczniczka bełchatowskiego szpitala.
A co dalej?
- Mamy nadzieję, że sytuacja doczeka się rozwiązania systemowego w całym kraju. Jeżeli tak się nie stanie to na pewno pojawią się problemy z funkcjonowaniem bełchatowskiej placówki, tak jak ma to miejsce w całym kraju. Może dojść do wprowadzenia ograniczenia przyjęć, pewnie też w jakimś stopniu braku realizacji pewnych zabiegów. Będziemy podejmować wszelkie możliwe działania zapewniające ciągłość leczenia, ale nie jestem w stanie z pełną odpowiedzialnością powiedzieć co przyniesie nam luty – kończy Katarzyna Babczyńska.