Setki litrów piwa, śląski krupniok, głośny śpiew i towarzyszące zabawie sprośne żarty? Tak wygląda ta... nieco mniej oficjalna strona świętowanej przez górników Barbórki. Karczma piwna to swego rodzaju preludium górniczych obchodów. Odbywa się zazwyczaj nieco wcześniej, czyli przed 4 grudnia, gdy przypada święto patronki górników – Świętej Barbary.
Sprośne żarty, śpiew i dużo piwa...
Na historycznych fotografiach postanowiliśmy przypomnieć jak przed laty wyglądały karczmy piwne i combry babskie, które na stałe wpisały się w kalendarz corocznych górniczych wydarzeń w Bełchatowie. Pierwsze biesiady z udziałem pracowników kopalni, odbywały się jeszcze w czasach budowy ogromnego kombinatu. Miały nieco bardziej kameralny charakter i uczestniczyło w nich wąskie grono pracowników. W latach świetności kopalni na karczmach piwnych w Bełchatowie bawiło się nawet po pół tysiąca osób. Zapraszani byli też znani politycy.Jak więc wyglądają górnicze biesiady? Są pełne żartów i humoru, ale też wierne tradycji, która na takich spotkaniach przetrwała do chwili obecnej. Górnicy na karczmę przychodzą ubrani w mundury górnicze. Obowiązkowym napitkiem jest piwo, na stołach musi się pojawić również śląski krupniok.
Cała zabawa ma też wyznaczony określony porządek. Gwarkowie podzieleni są na prawą i lewą tablicę – to dwa rywalizujące ze sobą stoły. Nad porządkiem i poszanowaniem obyczajów czuwa specjalnie powołane… prezydium „w sprawach piwnych zawsze nieomylne”. Zasiadają w nim tzw. „stare strzechy”, które nie żałują uszczypliwości młodym górnikom.
Młodzi górnicy musieli... "skakać przez skórę"
Lekko nie mają też ci najmłodsi, którzy zabiegają o przyjęcie do grona górników. Stojąc na beczce, muszą wypowiedzieć ułożoną przez siebie przysięgę, która musi być przy tym zabawna i wypowiedziana ze swadą w taki sposób, aby zyskała akceptację „starych strzech”.
Jeśli tak się stanie, to wówczas wykonują tzw. „skok przez skórę”, który symbolizuje przyjęcie do braci górniczej. Skąd takie określenie? Skórzany fartuch, zwany skórą lub łatą, należał do najbardziej charakterystycznych elementów stroju górnika dołowego. To jeden z najważniejszych punktów górniczej biesiady, który poprzedzony jest „pochodem lisów” - czyli młodych pracowników, zabiegających o przyjęcie do grona kolegów niosą "górnicze lampiony", przechodząc przez szpaler górniczych szpad, który tworzą ich starsi pracownicy.
Pusty kufel? Zakuć w dyby!
Podczas karczmy piwnej nie brakuje oczywiście wspólnych śpiewów i konkursów. Każdemu ze stołów (prawej i lewej tablicy) przewodniczą kontrapunkty i kantorzy. Nieposłuszni górnicy albo ci, którym kufel z piwem „wyschnie” mogą zostać wywołani przed prezydium albo co gorsza… zakuci w dyby.
Ważną zasadą górniczych spotkań na karczmie piwnej jest… nieobecność płci pięknej. Górnicy bawią się tylko w męskim gronie. W tym samym czasie, panie biesiadują na combrze babskim, który również jest pełen konkursów, śpiewu i wspólnej zabawy. Co ciekawe, jeśli imprezy odbywają się w bliskiej odległości, to górnicy po ogłoszeniu „anarchii piwnej” mogą dołączyć do pań tuż po północy i wspólnie bawić się do białego rana. Górnicy często z takiej możliwości... chętnie korzystali.
Komentarze (0)