Barbórka nazywana też Dniem Górnika każdego roku obchodzona jest 4 grudnia. Tego dnia odbywają się pochody górnicze, msze święte w intencji górników i uroczyste akademie, podczas których najbardziej zasłużonych odznacza się medalami, a także… spożywa piwo i śląski krupniok.
Patronka nie tylko górników
Dlaczego Barbórka? Patronką górników jest Św. Barbara. Jak głosi legenda, to nieprzeciętnej urody dziewczyna, żyjąca na przełomie III i IV wieku. Jej ojciec został rażony piorunem zaraz po tym, jak kazał ją ściąć za przejście na chrześcijaństwo. Opiece Św. Barbary polecają się wszyscy, którzy chcą sobie uprosić u Pana Boga szczęśliwą śmierć. Patronuje ona nie tylko górnikom, ale też też m.in. hutnikom, rybakom i marynarzom. Warto pamiętać, że 4 grudnia świętują nie tylko górnicy, ale też wszystkie… Barbary, które tego dnia obchodzą imieniny.
Tradycja sprzed kilkuset lat
Szacuje się, że świętowanie Barbórki na ziemiach polskich obchodzone jest od połowy XVIII wieku. Pierwsze uroczystości miały miejsce w okręgu wydobycia rud ołowiowo-srebrowych w Tarnowskich Górach. Nieco później narodziła się tradycja świeckiej części obchodów, cywilizująca górnicze zwyczaje spędzania czasu przy kuflu piwa.
Mundur wzbudzał sensację
W Bełchatowie Dzień Górnika obchodzi się od ponad 40 lat. Pierwsze uroczystości odbywały się, gdy trwała jeszcze budowa kopalni czyli w latach 70. W kilkutysięcznym Bełchatowie nikt nie słyszał o górniczych obyczajach i tradycjach. Przywieźli je górnicy, którzy przyjechali z różnych zakątków kraju, aby budować wielki kombinat. Najstarsi pracownicy kopalni wspominają, że podczas pierwszych pochodów barbórkowych trudno było jednak dostrzec tłumy górników ubranych w mundury i czapki z pióropuszem. Pojedynczy pracownicy wystrojeni w górniczy strój wzbudzali niemałą sensację. Mundur i górnicza szpada oznaczały prestiż i poważanie. Wraz z rozwojem kopalni, mundur górniczy, tak jak i same obchody, wpisały się na stałe w krajobraz miasta.
Pierwsze Barbórki w Bełchatowie miały bardziej kameralny charakter. Jednak już w latach 80. i 90. górnicze obchody miały znacznie większy rozmach. Nowopowstała hala widowiskowo-sportowa pękała dosłownie w szwach, na balach i karczmach piwnych bawiły się setki górników. Tradycją stał się też wspólny poczęstunek, na którym górnicy i mieszkańcy wspólnie pili piwo i zajadali się śląskim krupniokiem.
Komentarze (0)