Skrzyżowanie DK 74 z drogą wojewódzką w miejscowości Grudna nie cieszy się wśród kierowców i mieszkańców dobrą sławą. Kierowcy notorycznie popełniają tam ten sam błąd… nie zatrzymują się przed znakiem STOP. W połowie sierpnia taka sytuacja zakończyła się tragicznym wypadkiem.
Przypomnijmy. W sobotę, 12 sierpnia, kierowca osobowego renault jadący drogą wojewódzką nie ustąpił pierwszeństwa prawidłowo poruszającemu się BMW i uderzył w bok samochodu. W wyniku zderzenia dwie osoby zmarły na miejscu. Byli to ojciec i córka podróżujący renault. Kilkuletnie dziecko zostało przetransportowane śmigłowcem do szpitala. Hospitalizacji wymagał również kierowca BMW.
Silnik „wyleciał” spod maski, samochody zmiecione do rowu
Do groźnie wyglądających zdarzeń dochodziło tam również wcześniej. W lipcu tego roku informowaliśmy o wypadku, który również spowodowany był przez nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Szczęśliwe wtedy nikt nie został ranny.Inaczej zakończyły jednak dwa wypadki, do których doszło w 2021 roku. Zarówno w pierwszym, jak i drugim zdarzeniu ranne zostały dwie osoby. Historia feralnego skrzyżowania sięga jednak znacznie dalej. W 2017 roku kierująca osobówką kobieta nie zatrzymała się na znaku STOP i uderzyła w bok TIR-a. Auto zostało „zmiecione do rowu”, a spod maski wypadł silnik.
Tuż po zdarzeniu z sierpnia tego roku temat niebezpiecznego zdaniem kierowców skrzyżowania wrócił na języki mieszkańców, którzy zgodnie twierdzili, że budowa ronda lub sygnalizacji świetlnej w tym miejscu mogłaby zwiększyć bezpieczeństwo. Okazuje się, że ich apele mogą zostać wysłuchane.
Planowana przebudowa groźnego skrzyżowania
O problem skrzyżowania w Grudnej zapytaliśmy zarządcę DK 74, czyli Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Maciej Zalewski, rzecznik GDDKiA zaznaczył na wstępie, że według danych, skrzyżowanie to nie należy do miejsc, gdzie często dochodzi do zdarzeń.
- Według statystyk policyjnych w ciągu minionych 2,5 roku do tragedii sprzed kilku dni, odnotowano jeden wypadek z dwiema osobami rannymi i 7 kolizji. W niemal wszystkich przypadkach przyczyną było wymuszenie pierwszeństwa – przytacza Zalewski.
Jak dodaje, skrzyżowanie jest bardzo dobrze oznakowane, a widoczność również jest dobra. W tym miejscu na DK 74 obowiązuje organicznie do 70 km/h, a wcześniej ustawione są znaki ostrzegające przed zbliżaniem się do potencjalnego miejsca wypadków. Na drodze wojewódzkiej poza standardowym oznakowaniem znajdą się również świecące znaki STOP oraz oznakowanie poziome. Wszytko, to może się jednak zmienić.
- W naszych planach jest przebudowa tego skrzyżowania (zgłosiliśmy to do planu), polegająca m.in. na montażu sygnalizacji świetlnej i wydzieleniu osobnych pasów dla skręcający w lewo. Na dziś nie sposób jednak podać wiążącego terminu – mówi Zalewski.
Dodaje również, że jeśli komisja bezpieczeństwa wyda taką rekomendację, podjęte mogą zostać również doraźne działania.
Komentarze (0)