Strażacy z naszego powiatu mieli w ten weekend (16 - 17 grudnia) ręce pełne roboty. Tylko w sobotę służby prowadziły w regionie dwie duże akcje gaśnicze. Jedna niestety zakończył się wysokimi stratami. W drugim przypadku działania straży pozwoliły uratować budynek mieszkalny. Co działo się nieopodal Bełchatowa?
Pożar domu w gminie Kluki
W sobotni poranek (16 grudnia) strażacy dostali zgłoszenie dotyczące pożaru, który miał miejsce w domu w miejscowości Parzno. Ogień w budynku pojawił się chwile po godzinie 10:00, a na miejsce wysłanych zostało łącznie sześć zastępów z komendy w Bełchatowie, a także okolicznych jednostek OSP.Jak przekazuje Michał Wieczorek, rzecznik bełchatowskiej straży pożarnej, spaleniu uległ dach na powierzchni 60 metrów kwadratowych, a wszystko zaczęło się od nieszczelnego przewodu kominowego. Szczęśliwe w zdarzeniu nikt nie został poszkodowany, a mieszkańcy z płonącego budynku wyszli jeszcze przed przyjazdem służb.
Szacowane straty są jednak bardzo duże. Według informacji strażaków wyniosły one ok. 100 tys. zł. Należy jednak zaznaczyć, że są to jedynie wstępne kalkulacje.
Ogień strawił samochód w Zelowie
Również w sobotę służby wezwane zostały do pożaru, który wybuchł na jednej z posesji w Zelowie, gdzie zapalił się stojący w garażu Opel Zafira. Do zdarzenia doszło pół godziny przed północą, a na miejscu interweniowało łącznie siedem zastępów.Samochód całkowicie spłonął. Zniszczeniu uległ również garaż, a także część przyległego do niego budynku, ponieważ ogień zaczął przedostawać się do domu mieszkalnego. Jak przekazuje Michał Wieczorek, doszło do opalenia się ściany budynku i uszkodzenia okna. Szczęśliwie udało się ugasić pożar, zanim rozprzestrzenił się na dalszą część domu.
Również w tym zdarzeniu nie było osób poszkodowanych. Szacowane straty wyniosły natomiast ok. 30 tys. zł. Strażacy ustalili, że prawdopodobną przyczyną zdarzenia była awaria instalacji elektrycznej w samochodzie.
Komentarze (0)