Mundurowi zostali wezwani do salonu w sobotę, 6 kwietnia tuż po godzinie 9.00 rano. Na policję zadzwonił właściciel zakładu fryzjerskiego, który miał podejrzenia, że jego pracownik jest pijany.
- Jak się okazało pracownik natchniony 3 promilami alkoholu w organizmie wziął się za modelowanie damskiej fryzury. Na szczęście jej nie dokończył – informuje Iwona Kaszewska z KPP w Bełchatowie.
Policyjna interwencja zakończyła się na dmuchaniu „w balonik”. Dalsze konsekwencje wobec kompletnie pijanego fryzjera wyciągnie jego pracodawca.