W nocy z poniedziałku na wtorek strażacy walczyli z ogniem w miejscowości Dubie. Pożar wybuchł w budynku należącym do emerytowanego pułkownika Bernarda Zboińskiego, który za sprawą stworzonego na działce "Kapliczkowa" jest znany w całej Polsce.
Do zdarzenia doszło przed 23:00 w pracowni mężczyzny, w której dodatkowo urządzone było miejsce do odpoczynku. Strażaków wezwał sam artysta, który w czasie wybuchu ognia znajdował się w budynku.
- Pracowałem do wieczora, a później przysnąłem. Obudziły mnie kłęby dymu unoszące się w całej pracowni. Zaraz później zobaczyłem płomienie i wybiegłem na zewnątrz – relacjonuje mężczyzna.
Jak przekazuje Michał Wieczorek, rzecznik bełchatowskiej straży pożarnej, przypuszczalną przyczyną zdarzenia był nieszczelny komin dymowy od pieca, przez który pożar wydostał się na dach budynku.
- W chwili przybycia zastępów cały dach budynku był już zajęty ogniem. Mężczyzna, który się tam znajdował próbował samodzielnie gasić ogień za pomocą węża ogrodowego, ale nie udało mu się tego opanować. Nic mu się nie stało, nie potrzebował pomocy medycznej – relacjonuje Michał Wieczorek.
Dodaje, że budynek jest praktycznie nie do zamieszkania. W wyniku zdarzenia uszkodzony został zarówno strop, jak i wyposażenie pracowni. Dachu już nie dało się uratować.
- Nic to! Wszystko da się odbudować. Najważniejsze, że nikt nie ucierpiał, a pracować mogę gdziekolwiek – mówi Bernard Zboiński.
W pożarze nie ucierpiały kapliczki ani inne historyczne elementy ekspozycji znajdującej się na działce. Mieszkańcy Dubia, sąsiedzi pana Bernarda już zapowiedzieli pomoc przy porządkowaniu posesji i odbudowie strat po pożarze.
- Zorganizujemy zbiórkę pieniężną, pomożemy przy porządkowaniu posesji. Może wspólnymi siłami uda się wyczarować tu nową pracownię dla pana Zboińskiego - mówi Elżbieta Kałużna, sołtys Dubia.
Przypomnijmy „Kapliczkowo” to miejsce tworzone od lat przez Bernarda Zboińskiego. Znajduje się tam trzysta kapliczek z wizerunkiem Chrystusa Frasobliwego stworzonych własnoręcznie przez lokalnego artystę. Turyści chcący zobaczyć kolekcję pana Bernarda zjeżdżają się z całej Polski.
Komentarze (0)