Mieszkaniec Przytorza dokonał makabrycznego odkrycia kiedy wyszedł do pobliskiego lasu za osiedlem na spacer z psem.
- Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci ustalili, że mężczyzna najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. Dokładne przyczyny śmierci wskaże sekcja zwłok, decyzją prokuratora ciało zostało bowiem zabezpieczone w prosektorium bełchatowskiego szpitala - informuje Piotr Rokita z KPP w Bełchatowie i dodaje: - Nic nie wskazuje na to, aby do śmierci tego 35-latka przyczyniły się osoby trzecie.
Funkcjonariuszom udało się ustalić, że mężczyzna kilka tygodni wcześniej wyprowadził się z domu, nie miał żadnego kontaktu ani z ojcem, ani bratem. Innej rodziny nie miał. Nieopodal miejsca zdarzenia policjanci ujawnili prowizoryczny szałas, w którym 35-latek najprawdopodobniej mieszkał od jakiegoś czasu, to właśnie tam znaleźli plecak z odzieżą i dokumentami, które pomogły w ustaleniu tożsamości zmarłego.