Wygląda na to, że plany wydzielenia z PGE aktywów węglowych, czyli kopalni i elektrowni konwencjonalnych, mogą ujrzeć światło dzienne szybciej niż wszyscy się tego spodziewali. Decyzja rządu w tej sprawie może zapaść nawet już w lipcu. Takie informacje przekazał Paweł Cioch, wiceprezes ds. korporacyjnych w PGE, w rozmowie z S&P Global Platts. O planach wydzielenia energetyki węglowej już wcześniej informował też prezes PGE - Wojciech Dąbrowski, o czym pisaliśmy w artykule pt. PGE pozbędzie się kopalni i elektrowni? Produkcja energii z węgla jest nierentowna.
Teraz w rozmowie S&P Global Platts, wiceprezes spółki ujawnia, że aktywa węglowe miałyby zostać przekazane do osobnych spółek Skarbu Państwa, jednej górniczej i jednej energetycznej. Powód jest wciąż ten sam. Jak tłumaczy spółka, takie rozwiązanie umożliwiłoby PGE dostęp do tańszego finansowania inwestycji w OZE.
– Zamiast płacić dużo za emisję CO2 przez nasze aktywa węglowe, będziemy mogli przekierować te środki na więcej inwestycji w wiatr, fotowoltaikę i trochę gazu – powiedział Paweł Cioch w rozmowie z S&P Global Platts.
Jak podkreślił, PGE planuje opublikować 10-letnią strategię już za trzy miesiące. Będzie opierać się ona na trzech filarach - morskiej i lądowej energii wiatrowej oraz fotowoltaice. Wiceprezes PGE zaznaczył też, że koncern będzie potrzebował energetyki gazowej do uzupełnienia nowych mocy z OZE. Mówił o "konwencjonalnym wsparciu" zaznaczając, że gaz jest bardzo dobrą i elastyczną technologią.
O ewolucji energetycznej mówi też Maciej Burny, dyrektor biura PGE w Brukseli, który wskazał, że priorytetem jest szybka transformacja w kierunku OZE. Jak zaznaczył, dzięki oddzieleniu aktyw węglowych, PGE będzie mogło mocniej skupić się na inwestycjach niskoemisyjnych.
- Przewidujemy spore wzrosty cen uprawnień do emisji CO2 w najbliższych latach i musielibyśmy wygospodarować ogromne środki tylko na to, by utrzymać działanie już istniejących jednostek– powiedział przedstawiciel PGE, cytowany przez S&P Global Plats.
Zaznaczył również, że w PGE mówi się o wycofaniu „całej floty węgla kamiennego i brunatnego” w ciągu 20-25 lat.
– Nasze odejście od węgla będzie uwzględniało cykl życia istniejących aktywów. Wiele z nich zakończy pracę wcześniej niż w 2045 roku ze względu na niską efektywność i degradację techniczną – powiedział Maciej Burny. – Z punktu widzenia ekonomicznego można mówić o szybszym wycofaniu się z węgla, ale jako spółka Skarbu Państwa musimy także zapewnić bezpieczeństwo dostaw. Należy także wziąć pod uwagę aspekt społeczny – dodał.
