Organizacje związkowe w bełchatowskiej kopalni i elektrowni mocno zwierają szyki i zapowiadają wspólne działania wobec, coraz głośniej zapowiadanych przez PGE, planów wydzielenia energetyki węglowej. Koncern PGE rozważa wydzielenie ze swoich struktur tzw. aktywa węglowe, bo jak tłumaczy, to ułatwiłoby pozyskanie "tańszego" finansowania na inwestycje w OZE. Niewykluczone, że decyzje w tej sprawie mogą zapaść już w lipcu, o czym pisaliśmy w artykule pt. "Decyzja w sprawie kopalni i elektrowni szybciej niż się spodziewano? Ważny głos z PGE o 'aktywach węglowych''.
W odpowiedzi na działania spółki w zakładach powołano kolejne komitety protestacyjno-strajkowe. Na taki krok zdecydowało się m.in. Porozumienie Związków Zawodowych „Miedza” zrzeszające organizacje związkowe z kopalni i elektrowni. Związkowcy podkreślają, że plany restrukturyzacji w PGE zagrażają miejscom pracy. Zażądano zorganizowania spotkania z zarządem PGE w terminie do dnia 22 czerwca. Organizacje chcą rozmów o planowanym wydzieleniu aktywów węglowych i wytwórczych, do których zaliczają się bełchatowska kopalnia i elektrownia. Podkreślają też, że na takie rozwiązanie nie ma zgody związków zawodowych.
- Oczekujemy przedstawienia zaktualizowanej strategii i założeń GK PGE oraz planów rozwoju poszczególnych linii biznesowych (…) oceny stopnia realizacji zawartych umów i porozumień oraz przedstawienia sposobu zabezpieczenia środków na ich realizację – napisali związkowcy z Porozumienia Związków Zawodowych „Miedza”.
Jednocześnie zaznaczają, że brak reakcji ze strony PGE oznaczać będzie, że większościowy właściciel oraz Zarząd PGE Polska Grupa Energetyczna zamierzają „dokonać zmian organizacyjnych z naruszeniem dialogu społecznego”.
Komitet Protestacyjno-Strajkowy powołała również Federacja Związków Zawodowych GK Polskiej Grupy Energetycznej. Powód? Podobnie, jak w przypadku „Miedzy” - polityka energetyczna kreowana przez zarządy PGE i PGE GiEK, a także „pozorowany dialog społeczny”.
- Wnosimy również ostatni raz o przywrócenie lub zatrudnienie wszystkich pracowników, z którymi rozwiązano umowy o pracę z naruszeniem zasad dialogu społecznego, a także z brakiem poszanowania praw pracowniczych i związkowych w oddziałach spółki. Kwesta zwolnień, a raczej wyrzucania pracowników na bruk, traktujemy jako priorytetową i nie omieszkamy upominać się o nich we wszelkiego rodzaju akcjach protestacyjnych w różnych lokalizacjach i terminach – poinformowała Federacja Związków Zawodowych PGE.
Spotkania z zarządem PGE do 22 czerwca domaga się również Komitet Koordynacyjno-Protestacyjny GK PGE, w skład którego wchodzą związki zawodowe zrzeszone m.in..w Społecznej Radzie Konsultacyjnej Branży Węgla Brunatnego, Wytwarzania, a także Komitecie Obrony Dystrybucji i Obrotu oraz reprezentacji elektrociepłowni i związkowców z energii odnawialnej. Postulaty i żądania są takie same, jak w przypadku „Miedzy”.
Wszystkie organizacje podkreślają, że brak reakcji ze strony PGE oznaczał będzie tylko jedno – zmiany organizacyjne i właścicielskie spółka będzie chciała przeprowadzić bez dialogu społecznego. Związkowcy zaznaczają, że wówczas podejmą „stosowne działania z uwzględnieniem procedury przewidzianej w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych”. Co to oznacza? Ustawa oczywiście daje możliwość mediacji i rozmów, ale także strajku pracowników. Czy związkowcy są gotowi na taki krok? Organizacje z kopalni i elektrowni deklarują współdziałanie w obronie praw pracowników i bełchatowskiego zagłębia. Co z tego wyniknie? Z pewnością najbliższe miesiące przyniosą odpowiedzi na wiele pytań, które dziś stawiają sobie górnicy i energetycy z Bełchatowa.