Bełchatowski dworzec przesiadkowy już jest wyposażony w infrastrukturę taką jak parkingi, również te K+R, poczekalnie czy toalety. Już wkrótce, podróżujący będą mogli skorzystać też z oferty małej gastronomii.
- Zależy nam, by podczas oczekiwania na odjazd to autobusu lub emzetki, pasażerowie mieli możliwość wypicia ciepłej kawy czy herbaty. Zdajemy sobie sprawę także z tego, że w przypadku dłuższego czasu oczekiwania bądź planowanej dłuższej podróży przydałoby się także zjeść coś pożywnego – mówi prezydent Bełchatowa Mariola Czechowska
Jak informuje magistrat, umowa na wynajem lokalu pod małą gastronomię jest już podpisana. Wszystko wskazuje na to, że już w połowie marca na bełchatowskim dworcu przesiadkowym będziemy mogli zjeść kilka rodzajów zapiekanek, hot dogi czy słodką przekąskę. Dla spragnionych dostępne będą zimne napoje oraz kawa i herbata.
Przypomnijmy, że dworzec przesiadkowy w Bełchatowie funkcjonuje od stycznia tego roku, a inwestycja kosztowała miasto 6,5 mln zł, z czego 500 tys. pochodziło z dofinansowania od gminy Kleszczów. Zgodnie ze słowami wiceprezydenta, Dariusza Matyśkiewicza dworzec obsługuje kilkaset odjazdów każdego dnia. Mowa tu o autobusach miejskich, jak i regionalnych przewoźnikach. Dojedziemy z niego m.in. do Pajęczna, Łodzi, Kleszczowa, Radomska, Ruśca, Wadlewa czy Piotrkowa.