reklama
reklama

Co dalej z dawnym elektrownianym ośrodkiem wczasowym? "To jest nielogiczne"

Opublikowano:
Autor:

Co dalej z dawnym elektrownianym ośrodkiem wczasowym? "To jest nielogiczne" - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
12
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WydarzeniaSłok koło Bełchatowa popadł w ruinę. Mieszkańcy zarzucają nowemu właścicielowi, który nabył turystyczne tereny dziesięć lat temu, że nie podejmuje żadnych działań. Jaka przyszłość czeka dawny elektrowniany ośrodek, który przed laty odwiedzały tłumy bełchatowian?
reklama

W tym roku mija równo dziesięć lat od chwili, gdy spółka Słok nabyła od Elbestu tereny nad elektrownianym zbiornikiem. Pomimo głośnych zapowiedzi o inwestycjach, ciężko o optymizm wśród mieszkańców, bo w ostatnich latach trudno dostrzec, aby sprawy w jakikolwiek sposób poruszały się do przodu. O ile jeszcze przed kilkoma laty były prowadzone prace w ośrodku m.in. wytyczono nowe drogi dojazdowe, wyburzono stare domki, to dziś na terenie Słoku nie dzieje się praktycznie nic, a to co z niego pozostało zamienia się w ruinę. Dopełnieniem ponurego obrazu było symboliczne molo, które w ostatnich tygodniach… odpłynęło, a według właściciela ośrodka, ktoś w tym pomógł przecinając łańcuchy zabezpieczające pomost.

reklama

Plany dla Słoku są ambitne, ale póki co, tylko na papierze. Koncepcja zagospodarowania przestrzennego przewiduje podział terenu na działki o powierzchni nie mniejszej niż 800 metrów kwadratowych. Łącznie jest ich ponad 140.

Wydzielono też strefę pod apartamentowce oraz zabudowę szeregową. Z kolei strefa dawnej niecki przy estradzie przewidziana jest pod zabudowę usługową m.in. gastronomię i sklepy, czyli pod obsługę plaży i całego kompleksu. Pomimo wcześniejszych deklaracji w ośrodku obecnie nie są prowadzone żadne prace.

Dlaczego inwestycja na Słoku nie rusza do przodu?

Suchej nitki na nowym inwestorze nie zostawiają mieszkańcy. Wielu miało nadzieję, że po tym jak PGE zrezygnowało ze Słoku, nowy właściciel przywróci mu dawny blask. O powód takiego stanu rzeczy zapytaliśmy spółkę Słok.

reklama

- Zarzucanie nam złej woli jest nielogiczne. Po co mielibyśmy wydawać wiele lat temu blisko 2 miliony złotych? Spłacać kredyt, płacić podatki i ponosić koszty użytkowania wieczystego? Inwestować tam pieniądze i nie ruszać z inwestycją? – pyta retorycznie Marcin Rzepecki, wiceprezes spółki Słok.

Rzepecki wyjaśnia, że czekają na doprowadzenie przyłączy prądu i wody. To z kolei blokuje prowadzenie jakichkolwiek negocjacji z inwestorami.

reklama

- Nie możemy tam nawet przeprowadzić skutecznych rozmów w jakiejkolwiek sprawie inwestycyjnej, nie mając podstawowych rzeczy jak woda i prąd – tłumaczy Marcin Rzepecki.

Jeśli chodzi o prąd do działek na Słoku, Rzepecki przyznaje, już połowa działek ma wydane przez zakład energetyczny warunki przyłączena z terminem do pierwszego kwartału 2026 roku. Jak dodaje, pozostałe działki do końca roku powinny mieć również wydane warunki. 

Natomiast w przypadku wody należy czekać na zakończenie inwestycji realizowanej przez gminę Bełchatów, która modernizuje ujęcie wody w Łękawie, by to mogło obsłużyć Nowy Słok.

- Gmina Bełchatów jest w trakcie inwestycji i też nie ma z ich strony złej woli. Tyle to trwa, gmina ma w toku teraz ponad sto inwestycji – mówi Marcin Rzepecki.

reklama

Problem z dostępem do wody

Jeszcze bardziej skomplikowana jest sytuacja w przypadku dostępu do wody, co umożliwiłoby zorganizowanie tam kąpieliska. Wiele lat temu umowa w sprawie dostępu do wody zostasła wynegocjowana, ale do jej podpisania z elektrownią nigdy nie doszło. 

- Umowa jest wynegocjowana wiele lat temu, a spółka Słok wielokrotnie deklarowała jej podpisanie nawet z tymi niekorzystnymi dla nas zapisami, tj: że PGE GiEK oddział Elektrownia Bełchatów zastrzega sobie prawo spuszczenia wody ze zbiornika Słok, choć nigdy w historii tego nie robiła - mówi Marcin Rzepecki.

Koncern PGE GiEK od dłuższego czasu twardo jednak obstaje przy swoim i nie chce słyszeć o udostępnieniu zbiornika dla celów kąpieliskowych, tłumacząc, że jest on wyłącznie zbiornikiem technologicznym, który stanowi rezerwę wody uzupełniającej dla Elektrowni Bełchatów, w którym gromadzone są wody ze zlewni naturalnej rzeki Widawki oraz wody pochodzące z systemu odwodnienia Kopalni Bełchatów. Trudno zrozumieć taką argumentację, bo przez kilkadziesiąt lat funkcjonowania ośrodka nie stanowiło to problemu...

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo